Handel dotyczył stanowiska lidera Partii Konserwatywnej w Izbie Gmin. W efekcie będziemy mieli trzeciego premiera tego ważnego państwa w ciągu dwóch miesięcy. Wielka Brytania jest liderem koalicji antyputinowskiej, gospodarką połączoną ze światem wieloma węzłami oraz modelem liberalnej demokracji. Anarchia nad Tamizą destabilizuje całą Europę.
Najpierw posłowie z partii rządzącej wysadzili ze stołka premiera Borisa Johnsona, który objawił większy talent w wywoływaniu skandali niż w rządzeniu państwem. Po paru krótkich tygodniach do rezygnacji została zmuszona nowa premier Liz Truss, po tym jak rynki finansowe „zawetowały” jej plany obniżania podatków. Teraz konkurs wygrał Rishi Sunak, syn emigrantów z Indii i były minister finansów. Przez chwilę do boju chciał wkroczyć zdymisjonowany Boris Johnson, lecz na szczęście zrozumiał, iż powtórka z historii zazwyczaj kończy się farsą.
Referendum o wyjściu z UE było festiwalem kłamstw i demagogii. Suwerenność jest łatwiej zadeklarować, niż zrealizować.
Kłopoty Wielkiej Brytanii są lekcją dla innych państw w Europie. Wewnętrzne gry partyjne są źródłem obecnego zamieszania, lecz demokracje nie mogą funkcjonować bez partii, bo to one tworzą programy wyborcze i selekcjonują liderów politycznych. Jednak partie straciły kontakt z elektoratem. Życiorys członków Partii Konserwatywnej nie przypomina życiorysu przeciętnego obywatela. Zamiast szczerze rozmawiać z wyborcą, partie studiują sondaże.
Za istniejący chaos odpowiedzialny jest też brexit. Referendum o wyjściu z UE było festiwalem kłamstw i demagogii. Suwerenność jest łatwiej zadeklarować, niż zrealizować. Dziś nie można zwalić winy na Brukselę za kolejne błędne decyzje. Rządowi nad Tamizą brakuje też europejskiego parasola ochronnego, jak covidowy Fundusz Odbudowy.