Leon Podkaminer: Deficyt budżetowy? Nie panikować

Dzięki drogom, szkołom i szpitalom finansowanym z deficytu młodzież jest zdrowsza, lepiej wykształcona, pożyje dłużej. Czy jest usprawiedliwione, by korzystała w przyszłości z efektów obecnych deficytów, nie ponosząc kosztów z tego tytułu? Nie.

Publikacja: 05.02.2020 21:00

Leon Podkaminer: Deficyt budżetowy? Nie panikować

Foto: iStockphoto

Dla zdroworozsądkowej makroekonomii deficyt finansów publicznych wiąże się z krótkowzrocznością polityków kupujących popularność za cenę „kosztów rosnącego długu publicznego, obciążających przyszłe pokolenia". Dla zdyskredytowania praktyki „deficytowej" przywołuje się analogię z rodziną, „która wszak też nie może stale wydawać więcej niż zarabia i zadłużać się w nieskończoność".

Pogląd zdroworozsądkowy jest popularny wśród wyznawców ideologii neoliberalnej. Uzasadnia on bowiem, choćby pośrednio, zalety cięcia wydatków, zwłaszcza na rozmaite cele społeczne. Nieco inne jest zabarwienie tego poglądu w krajach niemieckojęzycznych, zwłaszcza w Niemczech i Szwajcarii. Tam niechęć do polityki „deficytowej" ma charakter niejako religijny. Po niemiecku „Schuld" to zarówno „dług", jak i „wina". Winy, czyli poniekąd grzechu, dobry protestant musi się więc wystrzegać jak ognia piekielnego.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Tylko 6 zł za pierwszy miesiąc czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Opinie Ekonomiczne
Marek Kutarba: Okręty podwodne ważniejsze od apache'ów
Opinie Ekonomiczne
Moja propozycja dla zespołu Brzoski: prywatyzacja przez deregulację
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Jak osuszyć ocean biurokracji i wyjść z cienia Ameryki
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Depresja gospodarczego mocarstwa
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Ataki na 800 plus, czyli jazda rydwanem uprzywilejowanych
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Złote karty Trumpa
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”