Nawet ci, którzy nie odczuli w swoich portfelach negatywnych skutków pandemii (a niekiedy wręcz na niej skorzystali), nie są odporni na powszechnie panujący pesymizm. Co rusz dostajemy raporty, badania i prognozy wieszczące, że będzie źle, a nawet jeszcze gorzej, niż się wydawało. Nie dalej jak we wtorek Komisja Europejska już po raz drugi w czasie pandemii skorygowała (ponownie w dół) prognozy dla unijnej gospodarki. Kryzys wywołany przez Covid-19 ma być największy po II wojnie światowej. Głęboką recesję, która w tym i w przyszłym roku wymiecie dziesiątki milionów miejsc pracy w najbogatszych krajach świata (do których zalicza się też Polska), przewiduje także Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).