Rz: W tym roku wzrost PKB na Łotwie wyniesie niemal 12 proc., co będzie rekordem w skali całej Europy. Jakie są powody tak szybkiego wzrostu?
Arturs Krisjanis Karins: – Powodów jest wiele. Przede wszystkim członkostwo w UE. Ponieważ wciąż jesteśmy jednym z najbiedniejszych państw Wspólnoty i dystans do średniej unijnej jest duży, dzięki unijnym funduszom nadrabiamy go obecnie bardzo szybko. Ale członkostwo to niejedyny powód, gdyż bardzo wysoki wzrost gospodarczy odnotowujemy od niemal dziesięciu lat, jedynie z dwuletnią przerwą na kryzys rosyjski. Początku naszego coraz szybszego rozwoju szukałbym zatem w reformach połowy lat 90., kiedy staliśmy się państwem przyjaznym przedsiębiorcom, kiedy zmieniło się wiele praw dotyczących sfery ekonomicznej.
Jedną ze zmian było wprowadzenie w 1995 r. podatku liniowego. Czy on też miał znaczenie dla rozwoju waszej gospodarki?
Oczywiście, to jest widoczne gołym okiem. Podatek liniowy ma wiele zalet, ale w naszym przypadku o jego sukcesie zdecydowały moim zdaniem dwie sprawy. Po pierwsze, niska stawka tego podatku – 15 proc. dla wszystkim firm, która uczyniła z Łotwy państwo, w którym chce się prowadzić biznes. Niewielkie firmy, dopiero zaczynające działalność, mogły i nadal mogą liczyć na dodatkową ulgę podatkową w wysokości 20 proc. od podstawy opodatkowania, jeśli zaoszczędzone w ten sposób środki przeznaczają na rozwój.
Jak się zmienił stan budżetu państwa po wprowadzeniu podatku liniowego – deficyt budżetowy się zwiększył?