Aktualizacja: 19.03.2020 05:09 Publikacja: 18.03.2020 17:26
Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński
Szybkie (ale i tak zbyt wolne) działania rządu są efektem fatalnego stanu służby zdrowia. Dlatego rząd szybciej niż inne wszedł w politykę „social distancingu" - zamknął szkoły a potem galerie handlowe i zakazał de facto odprawiania tradycyjnych mszy - ograniczając zgromadzenia do 50 osób.
Gdy w połowie lutego w Lombardii pojawiło się ognisko epidemii w Polsce trwały ferie. Tysiące osób było na nartach w Livigno, które leży w Lombardii. Po ich zakończeniu - w poniedziałek 24 lutego - Premier opiekuńczego państwa ogłosił, że „będą kontrole na granicach". Ale ludzie z ferii wracali w sobotę i w niedziele. Niektórzy, jak się dowiedzieli o wirusie, chcieli sami zrobić sobie testy. Ale Minister Zdrowia w opiekuńczym państwie oświadczył we wtorek 25 lutego, że „nie ma zgody na komercyjne badania na koronawirusa". Ile z tych osób rozsiewało zarazę przez następne dni o tym nie wiedzą w imię sprawiedliwości społecznej - żeby wszyscy byli „równi"?
W produkcji sprzętu AGD od lat byliśmy numerem jeden w Europie, podobnie jak w transporcie międzynarodowym czy wytwarzaniu mebli. Ale teraz we wszystkich trzech sektorach tracimy pozycję. Bo stajemy się za drodzy.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Europa, złapana przez Donalda Trumpa na spalonym, połyka właśnie własny język w obawie przed utratą konkurencyjności wobec USA. I odkręca Europejski Zielony Ład. „Drill, babby, drill”, piekła nie ma.
Mamy jeszcze czas, by Europa nam nie „odjechała” z inwestycjami w niskoemisyjne hutnictwo, bo nasze opóźnienie nie jest jeszcze duże.
Trwały pokój zachęci do powrotu pokaźną część z 800 tys. Ukraińców pracujących w Polsce. Nietrwały, z ryzykiem kolejnej wojny, zatrzyma ich, ale skłonić może polskie władze do odwieszenia powszechnego poboru.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Grypa i braki kadrowe w szkołach to mieszanka wybuchowa. Bo przy takiej skali zachorowań jak obecnie i przy takich brakach kadrowych w oświacie wystarczy, że na L4 pójdzie tylko kilka osób, a w szkole nie będzie nie tylko lekcji, ale także należytej opieki nad dzieckiem.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
O myśliwych w Polsce to tylko dobrze albo wcale. Kto krytykuje, ten ignorant i hejter.
Zmiany w wymiarze sprawiedliwości powinny być głębsze. Trzeba zniwelować aktualny podział na dwa obozy i uniemożliwić powtórkę zawirowań.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas