Aktualizacja: 24.04.2020 23:48 Publikacja: 24.04.2020 17:05
Foto: AFP
Unijne szczyty rzadko prowadzą do szybkich i spektakularnych sukcesów, a już szczególnie, gdy stawką są setki miliardów euro, które mają być transferowane z niektórych państw członkowskich do innych. Ambitni publicyści, wspierani przez polityków i ekonomistów szukających okazji do głębszej integracji, narzekają, że odpowiedź UE nie jest dość odważna i Unia nie staje się Stanami Zjednoczonymi Europy ze wspólnym federalnym długiem.
Faktycznie odpowiedź UE rodzi się w bólach powiększanych jeszcze bardzo trudną formułą komunikacji — poprzez wideokonferencje premierów i prezydentów. Na pewno przyjdzie, bo politycy UE nie są samobójcami, którzy poświęcą wspólny rynek dający tak wiele korzyści wszystkim państwom, a może najbardziej Północy, która tak wzbrania się przed transferami funduszy na Południe. Będzie na pewno konkretna, ale nie rewolucyjna: nie ma mowy o wspólnych wieczystych obligacjach czy darowiznach sięgających setek miliardów euro. Wszystko musi być szczegółowo policzone, pomoc dla państw szczegółowo monitorowana, bo nikt czeku in blanco nie wystawi.
GUS opublikował właśnie dane na temat stanu polskiej gospodarki w II kwartale. I nie są to wcale dane bardzo optymistyczne, choć na pierwszy rzut oka mogą się takie wydawać.
Raty kredytów wyższe nawet o połowę? Choć prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest dziś wysokie, nie jest on jednak niemożliwy.
Homo oeconomicus zaczął być prezentowany jako „bezduszna" i „agresywna" maszyna do kalkulowania kosztów i korzyści, działająca wedle zasady, że ekonomiczny cel, czyli maksymalizacja własnych korzyści, uświęca środki.
Nikt od 20 lat tak bardzo nie nakręcił wzrostu cen w Polsce, jak pandemia pod rękę z lekceważącą inflację Radą Polityki Pieniężnej.
Mieszkańcy Europy z jednej strony nadal wierzą, że transformacja energetyczna zabezpieczy dobrobyt następnych pokoleń. Z drugiej jednak strony obawiają się, że koszty ochrony klimatu dotkną ich finansowo. Z badania klimatycznego zleconego przez Fundację E.ON wynika, że Europejczycy popierają transformację, ale oczekują od rządów swoich państw konkretnego planu i większego zdecydowania w działaniu.
Analiza skutków rządów 50 populistycznych liderów, w różnych okresach i krajach, wykazała, że ich ambitne plany kończą się nieodmiennie trwałym spowolnieniem wzrostu.
W Europie nie brakuje kreatywności, ale jest problem z przekształcaniem inwencji w komercyjne inwestycje.
Sądy rodzinne nie są w stanie realizować ciążących na nich zadań z zakresu ochrony dzieci. W porównaniu z systemami obcymi, w których niezmienną zasadą są szerokie kompetencje wyspecjalizowanych służb socjalnych, realizowany przez sądy polskie system opieki nad małoletnimi obnaża jego dramatyczną niewydolność.
Najbardziej bym chciał, by nasz film kiedyś pokazano w Rosji. Tak jak niegdyś w Niemczech po II wojnie światowej pokazywano filmy o tym, co zrobili naziści - mówi Ołeksandr Szczur, scenarzysta i producent filmu „Bucza”.
Para EUR/USD obroniła poziom 1,05. To z kolei pomogło notowaniom złotego.
Złoty pozostaje pod wpływem dolara. Czy zmienią to dzisiejsze dane o PKB z Polski?
Choć do świąt jeszcze wiele tygodni, umysły Polaków rozpala już problem: czy Wigilia będzie kolejnym dniem wolnym od pracy?
W obliczu sporów o upolitycznianie prokuratury niknie dyskusja o merytorycznej jakości pracy śledczych i wymaganiach, jakie powinni spełniać.
Kilka szczegółowych rozwiązań projektu nowelizacji kodeksu karnego budzi wątpliwości. Chodzi m.in. o zasady wymierzania kar.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas