Z dość prostych powodów za lepsze uznaję szacunki prof. Schneidera od 2003 r., wykonywane na zlecenie Unii Europejskiej. Po pierwsze, są one prowadzone według jednolitej metody w 31 krajach Europy (Unia, Szwajcaria, Norwegia, Chorwacja i Turcja), a więc dają możliwość porównań międzynarodowych. Po drugie, wyniki, tworząc szereg chronologiczny obejmujący 11 lat, umożliwiają ocenę dynamiki zjawiska.
Z porównań międzynarodowych wynika, że choć szara strefa występuje wszędzie, jej skala jest różna. Największa jest we wschodniej i południowej Europie (Bułgaria 31 proc. PKB, Turcja 27 proc.), a najniższa w Europie Zachodniej (Belgia 16 proc., Szwajcaria 7 proc.). Polska ze wskaźnikiem 24 proc. znajduje się na poziomie Grecji, gdzieś pośrodku stawki, choć znacznie powyżej średniej europejskiej (18,5 proc.).
Analiza dynamiki daje umiarkowanie optymistyczne wyniki. Relatywna skala szarej strefy wykazuje tendencję spadkową. W ciągu ostatnich 11 lat obniżyła się o 3,9 pkt proc. (w Polsce o 1,5 pkt proc.). Jednak w trendzie tym widoczne jest lekkie załamanie przypadające na kryzysowe lata 2009–2010. Wskazuje to na zależność naszej skłonności do oszukiwania fiskusa od dochodów i ich zmian.
Dane nie bardzo potwierdzają natomiast powszechne przekonanie, że podmioty gospodarcze są wpychane w gospodarkę cienia przez rozbuchany fiskalizm. Przedstawione różnice (24 proc. PKB) dotyczą bowiem państw, w których wysokość opodatkowania mierzona relacją do PKB jest dość zbliżona (około 45 proc. PKB). Co więcej, w czterech państwach, które po 2008 r. obniżyły podatki (Dania, Polska, Litwa i Węgry), zmniejszenie udziału szarej strefy nie było większe niż w krajach, w których podatki wzrosły.
Co zatem decyduje o skali gospodarki cienia. Na pewno źródeł doszukiwać się można w tradycji poszanowania prawa i zaufania do państwa (Max Weber zapewne dodałby czynnik religijny, wskazując, że w krajach protestanckich skala oszustw jest mniejsza, w katolickich większa, a we wschodniochrześcijańskich największa). Są to jednak zmienne kształtowane przez lata i trudno przypuszczać, aby zmieniły się w krótkim czasie.