Ponieważ jednak się nie przekłada, Etiopia jest ciągle w oczach Europejczyków i Amerykanów typowym krajem Trzeciego Świata, w którym mało kto może liczyć na szczęśliwe życie.
Twarz głodu
Do dziś Etiopia kojarzy się powszechnie z klęską głodu, która w latach 1984–1985 dotknęła niemal 8 milionów mieszkańców kraju i doprowadziła do śmierci miliona z nich. To wtedy w światowych mediach pojawiły się tysiące zdjęć potwornie wychudzonych etiopskich dzieci.
„Twarzą głodu" obwołano umierającą z niedożywienia trzyletnią Birhan Woldu, której dramatyczna historia opowiedziana w reportażu kanadyjskiej stacji CBC zainspirowała Boba Geldofa i Midge'a Ure'a do zorganizowania wielkich koncertów pod hasłem „Live Aid". Udało się wówczas zebrać ponad 100 milionów dolarów. Świat pochylił się nad Etiopią: głód opanowano, a Birhan – choć straciła większość bliskich – przeżyła. Dziś ma 34 lata. Dzięki licznym zagranicznym programom pomocowym ukończyła studia z gospodarki rolnej. Dziesięć lat temu, gdy Bob Geldof ponownie skrzyknął gwiazdy popu, by zagrały dla Afryki, Birhan wystąpiła na scenie w Londynie razem z Madonną.
Wciąż mieszka w małej wiosce w górzystej prowincji Tigraj na północy Etiopii. Pracuje w lokalnej organizacji walczącej z biedą i analfabetyzmem. Jej historia jest metaforą samej Etiopii – kraju mozolnie podnoszącego się z ruin po setkach lat wojen i dziesiątkach lat niedemokratycznych reżimów.
Mało które państwo w Afryce może się poszczycić tak długą historią. To właśnie w Etiopii, na stanowisku paleontologicznym nad rzeką Auasz, odkryto najstarsze, bo aż sprzed 160 tysięcy lat, ślady gatunku Homo sapiens. Być może wszyscy w jakimś sensie pochodzimy właśnie z doliny tej rzeki, ponieważ to stąd – według części naukowców – „człowiek rozumny" ruszył na podbój świata.