Jerzy Czubak: Kapitał potrzebuje stabilności i otwartości

Przedsiębiorcze państwo to państwo praworządne, wolne i otwarte. Ignorancja i archaiczny konserwatyzm, połączone z latami legislacyjnych zaniedbań, spowodowały, że stajemy się nieprzewidywalnym partnerem biznesowym.

Publikacja: 21.06.2023 03:00

Jerzy Czubak: Kapitał potrzebuje stabilności i otwartości

Foto: Bloomberg

Stawiam tezę, że w ogromnej mierze to dzięki przedsiębiorcom Polska jest dzisiaj w miejscu, w którym jest. Odzyskanie wolności, odbudowa demokracji i początek przemian ustrojowych były ogromnym sukcesem całego społeczeństwa i dały uzasadnione poczucie dumy z bycia Polakiem. Jeszcze większym osiągnięciem, zasługującym na uznanie, był trudny, acz niezbędny proces przekształcenia gospodarki socjalistycznej w wolnorynkową, opartą na rządach prawa.

Nie same reformy gospodarcze, a w co najmniej równej mierze restytucja przedsiębiorczości wśród Polaków i napływ kapitału z zagranicy umożliwiły wzmocnienie demokracji w naszym państwie. Dlatego to właśnie umiejętne odnalezienie się po okresie transformacji ustrojowej oraz wyjątkowa etyka pracy licznych przedsiębiorców są prawdziwym „success story” polskiej gospodarki.

Z rozczarowaniem stwierdzam jednak, że pomimo słusznego kierunku polityki gospodarczej w początkowych latach okresu transformacji zabrakło odpowiedzialnej i śmiałej wizji politycznej, aby skierować Polskę na drogę prawdziwie szybkiego rozwoju gospodarczego. Politycy przestali tworzyć dobre warunki do rozwoju firm, korzystając wyłącznie wizerunkowo na samoistnej przedsiębiorczości Polaków i pozytywnym wpływie kapitału zagranicznego. Dodatkowo skupili się na stawianiu pomników przeszłości, koncentrując wokół tego istotę politycznych sporów. Brakuje rozmowy o tym, jak zbudować nowoczesne państwo – takie, jakie znam z codziennego życia w Szwajcarii.

Szwajcarska ziemia obiecana a Polska

Od ponad 20 lat mieszkam w Szwajcarii, dokąd sprowadziło mnie życie zawodowe. Jest to, nie ma co ukrywać, jeden z najdroższych krajów na świecie do mieszkania. Oznacza to, że decyzja o przeniesieniu tam globalnej siedziby firmy nie należy do oczywistych. Reprezentując zawodowo firmę z Australii, doskonale pamiętam trudne poszukiwania miejsca na lokalizację dla nowej centrali. W podjęciu decyzji pomagała nam wtedy znana firma konsultingowa. Wśród naszych sugestii pojawiały się Londyn, Frankfurt i Paryż. Tymczasem konsultanci zaproponowali inne rozwiązanie, przekonując że to Szwajcaria jest najlepszym miejscem do prowadzenia firmy. Czym to argumentowali?

Jak się okazało, wcale nie podatkami. Wysokość podatków może się zmieniać, co się zresztą dzieje. Dla biznesu liczy się co innego – poczucie bezpieczeństwa i jasno wytyczona ścieżka rozwoju dla gospodarki. Dlatego największym atutem biznesowym Szwajcarii jest stabilność systemu politycznego i obowiązującego prawa. Człowiek wie, czego może się spodziewać ze strony ustawodawcy i realizuje swoją osobistą wolność – jako prawo czynienia tego, co nie narusza wolności drugiej osoby. Jednocześnie biznes, który oczekuje niezmiennych zasad funkcjonowania, a inwestując, planuje na najbliższe nie dwa, nie pięć, ale 20 lat, doskonale wie, czego oczekiwać i prowadzi swoją działalność w granicach przyjaznego i stabilnego prawa.

Kluczowa dla biznesu inkluzywność państwa

Ponadto Szwajcaria to miejsce, do którego chcą przyjechać najlepsi specjaliści na świecie. Rozumiejąc dziś wagę tego czynnika, mam do rządzących Polską olbrzymie pretensje. Z ich retoryki tworzy się zgubna historia, że jako Polacy nie lubimy obcokrajowców, nie lubimy różnorodności, nie lubimy przez to ludzi o różnych kolorach skóry, innym wyznaniu czy orientacji. A przecież – jestem o tym przekonany – jest to nieprawda, Polacy są inni niż ich rząd.

Rządzący Szwajcarią nigdy nie pozwolili na stworzenie o sobie takiej opinii i dzięki temu przyciągają najlepszych. Oprócz stabilizacji prawnej wybraliśmy Zurych ze względu na poziom bezpieczeństwa, wysokiej jakości edukację, wysoki poziom tolerancji i szacunek dla wielokulturowości.

W Polsce brakuje mi kultury inkluzywnej, która, choć wydaje się być domeną relacji międzyludzkich, ma ogromne przełożenie na biznes i co za tym idzie, rozwój gospodarczy. Ze smutkiem obserwuję przeciwieństwo takiej postawy w polskiej polityce, którą można nazwać przewrotnie kulturą plemienną, a więc wykluczającą i nastawiającą grupy społeczne przeciwko sobie.

Obserwuję to z bólem nie tylko jako przedsiębiorca, ale przede wszystkim osoba, która z Polską się identyfikuje i niezmiennie życzę sobie, żeby moje dzieci żyły w nowoczesnym, tolerancyjnym społeczeństwie. A to się da zrobić.

Szwajcaria od 750 lat, choć wydawałoby się to niemożliwe, rozwija się na zasadzie konsensusu. Kraj, który powstał jako połączenie niezależnych kantonów, do dzisiaj funkcjonujący w oparciu o samorządne regiony i którego obywatele posługują się czterema językami, stworzył jednolitą kulturę inkluzywną, a więc polegającą na tym, żeby razem czuć się po prostu dobrze. W tym układzie politycznym, ale też społecznym, konsensus jest jedyną drogą współpracy. Taka kultura państwa nie jest uchwalana ustawą – wystarczy, żeby była respektowana. To jest zadanie dla wszystkich przyszłych rządów w Polsce.

W rezultacie Szwajcaria stała się drugim domem nie tylko moim, ale przede wszystkim firm międzynarodowych, wcale nie z powodu zamożności państwa, ale z powodu stworzenia dobrego klimatu gospodarczego, który jest przyjazny dla rozwoju biznesu, a z którego jej zamożność wynika.

Kapitał nie ma narodowości

Wspomniałem na początku, że do rozwoju gospodarczego oraz zbudowania silnej demokracji potrzebujemy większego szacunku dla przedsiębiorczości Polaków, jak również kapitału z zagranicy. Czy jednak słuszne jest klasyfikowanie kapitału na „własny” i „zagraniczny”? Uważam, że taka terminologia to przeżytek.

Obecnie rządzący mogą starać się zakłamywać rzeczywistość, jednak nie mamy w Polsce wystarczająco dużo kapitału, którego napływu już teraz potrzebują polskie firmy, i to w jeszcze większym zakresie niż dotychczas. Będą się dusiły, jeżeli nie będą eksportować, importować i kooperować.

Z tego względu muszą mieć możliwość nawiązywania trwałych relacji z firmami zagranicznymi. A te z kolei powinny czuć absolutną pewność, że mogą liczyć na stworzenie warunków rozwoju na podstawie stabilnego prawa.

Międzynarodowa rywalizacja o kapitał

Politycy powinni wreszcie zrozumieć, że umiędzynarodowiona gospodarka jest kluczem rozwoju. Kraje europejskie rywalizują o ściąganie do siebie kapitału i dobrych firm, a każdy inwestor wymaga od państwa zaufania, stabilności prawa oraz otwartości. Spory prawne z Unią Europejską, homofobiczne wypowiedzi czołowych polityków czy skandaliczne uchwały „anty-LGBT+”, które przeszły głośnym echem na całym świecie – to wszystko rażące naruszenia nie tylko dla społeczeństwa, ale także dla gospodarki.

Według indeksu praworządności, opracowanego przez amerykańską organizację World Justice Project, Polska zajęła w 2022 roku 26. miejsce na 31 badanych krajów europejskich. Jeśli chodzi o poziom równouprawnienia osób LGBT+, mierzony corocznym rankingiem ILGA-Europe, to bliżej nam do Rosji niż Europy Zachodniej – zajmujemy ostatnie miejsce wśród państw Unii Europejskiej.

W przypadku indeksu wolności gospodarczej, uznany Fraser Institute plasuje Polskę na 80. miejscu na świecie, co stanowi drugą od końca, po Grecji, pozycję w UE. Te przykłady nie tworzą dobrego klimatu do inwestowania w naszym kraju.

Jeżeli więc Polską będą dalej rządzić ludzie o wąskich horyzontach, to bezsprzecznie będzie to ograniczało nasze możliwości gospodarcze. Na to nie możemy sobie pozwolić i również dlatego nadchodzące wybory są tak ważne.

Przedsiębiorcy a polityka

Niezależnie od wyniku najbliższych wyborów parlamentarnych należy pamiętać, że to nie politycy i nie żaden rząd tworzą państwowy dobrobyt, gdyż, cytując Margaret Thatcher, rząd nie ma przecież własnych pieniędzy. Te zaś, które ma z naszych podatków, powinien inwestować nie w niezliczoną ilość zbędnych instytutów, fundacji i nowych spółek Skarbu Państwa zajmujących się m.in. świadczeniem usług hotelowych, ale przeznaczyć je na budowę innowacyjnej gospodarki.

To przedsiębiorcy, zarówno polscy, jak i zagraniczni, są w stanie pociągnąć nasze państwo do większych sukcesów, ale do tego potrzebują dobrego klimatu gospodarczego. A to, jak staram się udowodnić w niniejszym tekście, nie oznacza jedynie prostszych przepisów. Niektóre siły polityczne, głoszące jak mantrę skądinąd słuszną ideę niskich i prostych podatków, ale przy tym akcentujące wykluczanie pewnych grup społecznych, nie są odpowiednim wyborem dla naszego rozwoju gospodarczego.

Niedawno Arkadiusz Muś, wybitny polski przedsiębiorca, założyciel uznanej na całym świecie firmy Press Glass, zabrał publicznie głos, kierując odezwę do kolegów przedsiębiorców. Pisał w niej: „Przedsiębiorco, nie bądź bierny. Jest wiele sposobów na zaangażowanie się dziś po słusznej stronie. Pomyśl o przyszłości Polski, w której chciałbyś dalej rozwijać swoje biznesowe projekty, inwestować, tworzyć miejsca pracy, i o tym, w jakiej Polsce dobrze będzie się żyło Tobie, Twoim dzieciom czy wnukom. Kolejne cztery lata z tymi samymi politykami u władzy to nie jest dobra wizja przyszłości. Zachęcam wszystkich do pełnej mobilizacji”.

Zgadzam się z moim kolegą przedsiębiorcą, także w opinii, że przedsiębiorcy, jak wszyscy obywatele, mogą angażować się w politykę. Możemy wesprzeć zmianę w kierunkach polityki gospodarczej, a to oznacza zbudowanie wzajemnego zaufania państwa z osobami prowadzącymi działalność gospodarczą, również z tymi z zagranicy – zaufania do stabilnego prawa i otwartości rządzących na współpracę międzynarodową – nie tylko polityczną, ale także biznesową.

Z przekonaniem dołączam więc do apelu Arkadiusza Musia. Angażujmy się, lecz nie dla załatwiania swoich interesów, ale patrząc szerzej, na długofalowy rozwój Polski – kraju, w którym budujemy nasze firmy. Bo Polska może być inkluzywna i lepsza dla wszystkich. O to musimy zawalczyć.

Jerzy Czubak jest międzynarodowym menedżerem z wieloletnim stażem. Sprawuje zarządcze funkcje w notowanej na nowojorskiej giełdzie papierów wartościowych spółce Amcor, największym na świecie producencie opakowań. Całe dorosłe życie związany z Łodzią, na co dzień mieszka w Zurychu.

Stawiam tezę, że w ogromnej mierze to dzięki przedsiębiorcom Polska jest dzisiaj w miejscu, w którym jest. Odzyskanie wolności, odbudowa demokracji i początek przemian ustrojowych były ogromnym sukcesem całego społeczeństwa i dały uzasadnione poczucie dumy z bycia Polakiem. Jeszcze większym osiągnięciem, zasługującym na uznanie, był trudny, acz niezbędny proces przekształcenia gospodarki socjalistycznej w wolnorynkową, opartą na rządach prawa.

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację