Mariusz Janik: Od etnosu do wspólnoty

Imigracja stała się politycznym ping-pongiem. Służy dziś do straszenia albo do roztaczania wizji potencjalnych zysków. W rzeczywistości o tym, czy wynika z niej coś pozytywnego czy nie, decydują sami gospodarze.

Publikacja: 11.05.2023 03:00

Mariusz Janik: Od etnosu do wspólnoty

Foto: PAP/Rafał Guz

Przeszło 60 lat temu na pierwsze pociągi wiozące do Niemiec robotników z Turcji czekały delegacje miejscowych notabli i przedsiębiorców. Wysiadających witano z kwiatami – oto przybyła odsiecz dla rozpędzającej się gospodarki, której zabrakło najważniejszego wówczas paliwa: ludzkich rąk. Układ wydawał się idealny, robotnicy przyjeżdżają na kilka lat, zarabiają lepiej niż kiedykolwiek, a potem wracają.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Opinie Ekonomiczne
Stanisław Stasiura: Wybory w Niemczech – kto naprawi niemiecką maszynę?
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Chiny wypychają polskie pralki i lodówki. I to nasza wina
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Powrót do dżungli
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Po Trumpie zostaną tylko plastikowe słomki
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: Kujmy zieloną stal, póki gorąca