Od sfałszowanych wyborów i masowych protestów na Białorusi w sierpniu 2020 r. do Polski przyjeżdża coraz więcej obywateli tego kraju – mimo pandemii i utrudnień w przekraczaniu granicy. Kim są, czy wiążą z Polską przyszłość?
W sierpniu think tank CASE Białoruś przeprowadził badanie wśród emigrantów. Zebrał odpowiedzi 140 osób, głównie w Polsce. To przeważnie młodzi ludzie do 35 lat. Ich decyzja o wyjeździe z Białorusi nie była motywowana kwestiami społeczno-gospodarczymi, co może świadczyć o ich dobrej sytuacji finansowej w ojczyźnie.
To kryzys polityczny i chęć uzyskania szerszych praw obywatelskich były motorami wyjazdu. Stosunkowo niewielka część czuła się zagrożona postępowaniem karnym, a jeszcze mniej wyjechało z powodów zawodowych i osobistych. Dążenie do „lepszego życia" w wymiarze ekonomicznym zeszło na dalszy plan.
Czytaj więcej
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przygotowują plany zniszczenia Unii Europejskiej, przy udziale Polski - oświadczył białoruski dyktator, Aleksandr Łukaszenko, który wziął udział w spotkaniu w resorcie obrony Białorusi.
Nowi migranci to w zbliżonej proporcji mężczyźni i kobiety. Emigrują zwykle osoby z wyższym wykształceniem, ambitne, z umiejętnościami cenionymi na rynku pracy. Dzięki temu większość znalazła w Polsce pracę, głównie w IT i gospodarce cyfrowej. Zgodnie z badaniem CASE Białoruś większość z nich uważa, że podjęta tu praca odpowiada ich kwalifikacjom. Dla młodych, którzy jeszcze nie pracują, znaczenie ma dostęp do edukacji – studia na polskich uczelniach, których dyplomy mają większe uznanie na świecie niż białoruskie. Dla żadnej z grup dostępne tu świadczenia socjalne nie miały istotnego znaczenia.