W niedawno opublikowanym artykule „Czipy czy drób? Sztuczna inteligencja czy eksport malin?” redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” Michał Szułdrzyński zastanawia się, czy jedynym, co Polska miałaby do zaoferowania światu, są produkty rolne, jak drób i maliny, czy też raczej weźmie ona udział w podziale globalnego tortu gospodarki opartej na nowych technologiach, w tym sztucznej inteligencji. W komentarzu polemicznym „Jesteśmy technologicznie w malinach” Bogusław Chrabota, redaktor naczelny Gremi Media, wyraził z kolei pogląd, że Polska nie ma już takiego dylematu, gdyż szansa na ściganie się ze światem na polu technologii nie dotyczy jej z przyczyn obiektywnych. Według redaktora Chraboty proces obserwowanej u nas skansenizacji dotyczy wręcz całej Europy, w której praktycznie nie ma wielkich firm IT, w tym AI.
Oba teksty wiele wnoszą do debaty o przyszłości AI w Polsce. Wydaje mi się jednak, że obaj polemiści w zbyt małym stopniu uwzględniają perspektywę polskich przedsiębiorstw. Uważam, że strategicznie ważne dla Polski jest dziś postawienie na zwinność firm, które muszą skorzystać z nowoczesnych narzędzi w celu zwiększenia swojej efektywności i tym samym konkurencyjności.
Fakt jest bezsporny, że rewolucja AI przyspiesza z każdym dniem. Choćby w styczniu br., zanim jeszcze zakończyła się przetaczać przez media dyskusja o konsekwencjach zapowiadanych limitów w eksporcie chipów z USA do Polski, dowiedzieliśmy się, że chiński model AI DeepSeek jest znacznie tańszy niż ChatGPT przy konkurencyjnej jakości. Wydarzenie to spowodowało natychmiastowy spadek wycen takich gigantów technologicznych, jak np. Nvidia.
Czytaj więcej
W globalnym wyścigu technologicznym sztuczna inteligencja staje się nową bronią. Chiny i USA rywalizują o dominację, a Polska stoi na rozdrożu: rozwijać nowoczesne technologie czy pozostać liderem eksportu rolnego? Czy decyzja USA o ograniczeniu nam dostępu do czipów skazuje nas na drugą ligę?
Oczywiście, każdą z takich informacji można szczegółowo analizować i starać się zrozumieć jej konsekwencje, ale patrząc na tę sytuację z lotu ptaka, kluczowy wniosek może być tylko jeden. Ekosystem technologiczny wokół AI rozwija się w sposób bardzo dynamiczny i trudny do przewidzenia. Nie jest to sytuacja nowa dla ludzkości – już starożytni Grecy zauważyli, że w życiu należy oczekiwać nieoczekiwanego. Każda rewolucja technologiczna prowadziła do kaskadowych konsekwencji, które skutkowały całkowitym przebudowaniem modelu funkcjonowania gospodarek i nawet układu sił między państwami.