Aktualizacja: 28.10.2018 19:38 Publikacja: 28.10.2018 20:00
<Uczestnicy dyskusji starali się odpowiedzieć na pytanie, jak będzie wyglądała Polska za 30 lat
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
– Inicjujemy debatę na temat Polski w 2050 r. Do zabrania głosu na naszych łamach zaprosiliśmy osoby zainteresowane dobrem kraju. Finałem naszej akcji będzie publikacja białej księgi zawierającej nasz wkład w opracowywanie strategii Polska 2050 – mówił Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej", otwierając pierwszą z cyklu debat. – Zamierzamy przeprowadzić siedem takich debat. Dzisiejsza będzie dotyczyła demografii – zapowiedział gospodarz spotkania.
Wzięło w niej udział sześciu rozmówców: Bartosz Marczuk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej; Paweł Wojciechowski, główny ekonomista ZUS; prof. Stanisława Golinowska, członek Komitetu Nauk o Pracy i Polityce Społecznej PAN; Wiktor Wojciechowski z Towarzystwa Ekonomistów Polskich; Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Magdalena Wróbel, dyrektor naczelny ds. zarządzania zasobami ludzkimi w KGHM.
Niezależnie od tego, czy po wyborach CDU wejdzie w koalicję z SPD czy z Zielonymi, Niemcy są w zupełnie innym położeniu niż w 2009 r., kiedy za jeden z największych problemów uważana była relacja długu do PKB, sięgająca wtedy około 80 proc. W tegorocznych wyborach obok kwestii migrantów najważniejsza jest gospodarka.
W produkcji sprzętu AGD od lat byliśmy numerem jeden w Europie, podobnie jak w transporcie międzynarodowym czy wytwarzaniu mebli. Ale teraz we wszystkich trzech sektorach tracimy pozycję. Bo stajemy się za drodzy.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Europa, złapana przez Donalda Trumpa na spalonym, połyka właśnie własny język w obawie przed utratą konkurencyjności wobec USA. I odkręca Europejski Zielony Ład. „Drill, babby, drill”, piekła nie ma.
Mamy jeszcze czas, by Europa nam nie „odjechała” z inwestycjami w niskoemisyjne hutnictwo, bo nasze opóźnienie nie jest jeszcze duże.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
O myśliwych w Polsce to tylko dobrze albo wcale. Kto krytykuje, ten ignorant i hejter.
Zmiany w wymiarze sprawiedliwości powinny być głębsze. Trzeba zniwelować aktualny podział na dwa obozy i uniemożliwić powtórkę zawirowań.
Może warto zastanowić się, czy działanie zorganizowanej grupy urzędników w celu skompromitowania państwa nie powinno zostać spenalizowane.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas