Wikipedia czy system operacyjny Linux są tego wyrazistymi przykładami. Coraz częściej ludzie gotowi są bez wynagrodzenia lub za symbolicznym wynagrodzeniem świadczyć pracę, zaangażowanie i różnego rodzaju wkłady materialne na rzecz wspólnych i „wspólnotowych" zarazem przedsięwzięć, które uznają za „pożyteczne", „słuszne", „fajne" itp. Efekty tych przedsięwzięć pojawiają się na rynku i konkurują z produktami powstałymi w „normalnym", komercyjnym trybie. W Polsce działa sieć przedsiębiorstw społecznych „Barka", których celem jest stworzenie warunków pracy i ekonomicznej samowystarczalności osobom wykluczonym: byłym więźniom, alkoholikom, bezdomnym czy osobom wykolejonym powracającym z zagranicy. Prowadzą one restauracje, kawiarnie, warsztaty, punkty skupu i sortowania surowców wtórnych i wiele innych działalności. Nawiązują liczne kontakty i więzi współpracy z lokalnym biznesem. W części opierają się one na charytatywnych zasadach „pomocy" czy „wsparcia", ale przede wszystkim są to normalne relacje biznesowe generujące długofalowe korzyści dla wszystkich zainteresowanych. Wszystkie te firmy muszą się sprawdzić na rynku.
W opublikowanej niedawno intrygującej książce „Standing On The Sun" Christopher Mayer i Julia Kirby zwracają uwagę, że logika przedsięwzięć ekonomicznych zmienia się co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, punkt ciężkości aktywności gospodarczej przesuwa się ku krajom biednym. Oblicza się, że już w 2050 r. w bogatszej części świata będzie powstawało zaledwie 32 proc.światowego produktu brutto wobec 77 proc. na początku naszego stulecia. W krajach biedniejszych nieuniknione stanie się swoiste „miksowanie" działalności gospodarczej ze społeczną w takich obszarach, jak edukacja, ochrona zdrowia, pomoc społeczna czy budownictwo mieszkaniowe. Kluczowego znaczenia nabiorą takie firmy, jak hinduski operator telekomunikacyjny, który co miesiąc zwiększa bazę klientów o pół miliona osób, wydających na telefonię komórkową około 15 dolarów rocznie. Po drugie, koszty pozyskiwania wiedzy, informacji i koordynacji działań gwałtownie spadają, zbliżając się coraz częściej do zera. Otwiera to nowe pole dla innowacyjnych wspólnych przedsięwzięć rozprzestrzeniających się błyskawicznie w skali globu.