– Poznałem go jeszcze na studiach – wspomina Dariusz Rosati, także członek RPP I kadencji. – Był bardzo uparty i solidny, inteligentny, bystry i z dużym poczuciem humoru – dodaje.
Grzegorz Wójtowicz zdobywał edukację w Szkole Głównej Planowania i Statystyki (obecnie Szkoła Główna Handlowa w Warszawie) na Wydziale Handlu Zagranicznego. Był doktorem nauk ekonomicznych. Po studiach trafił do Narodowego Banku Polskiego.
– Przeszedł tam wszystkie szczeble kariery zawodowej – od szeregowego pracownika do prezesa banku centralnego – zauważa Rosati. Rzeczywiście, po ośmiu latach pracy w oddziale w Koszalinie (od 1970 r.) trafił do warszawskiej centrali. Tam awansował, był kolejno głównym specjalistą (w pionie zagranicznym), wicedyrektorem i dyrektorem departamentu. W 1984 r. wszedł do zarządu NBP, pięć lat później został wiceprezesem, a w 1991 r. – prezesem banku centralnego. Stanowisko stracił z powodu zarzutów w związku z aferą Art-B i FOZZ. Funkcjonariusze UOP zatrzymali go w spektakularnej akcji na warszawskim Dworcu Centralnym, trafił na kilka miesięcy do aresztu.
Całkowicie oczyszczony z zarzutów przeszedł do sektora prywatnego (był m.in. szefem rady nadzorczej Banku Handlowego i BGŻ), ale nie rozstał się z NBP na zawsze. Został powołany na członka Rady Polityki Pieniężnej I kadencji na lata 1998 – 2004. – Bardzo go lubiłem, miał otwarty umysł, wniósł wiele pozytywnego w rozwój bankowości centralnej – podkreśla Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu To Wójtowicz brał udział w reformie bankowości centralnej w Polsce.
Grzegorz Wójtowicz był autorem ponad 600 publikacji, głównie z zakresu polityki pieniężnej, bilansu płatniczego oraz praktyki bankowej. Przewodniczył m.in. kapitule Rankingu Wyższych Uczelni „Perspektyw” i „Rz”.