Werner Hoyer: Migracja to dziś wyzwanie globalne

Możemy pomóc w tworzeniu nowej szansy dla uciekających przed przemocą. W tym tygodniu przedstawię konkretne rozwiązania – pisze szef Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

Aktualizacja: 19.09.2016 20:37 Publikacja: 19.09.2016 20:08

Werner Hoyer: Migracja to dziś wyzwanie globalne

Foto: materiały prasowe

Ci z nas, którzy pomagają w kształtowaniu działań i strategii na szczeblu europejskim, muszą zmierzyć się obecnie z bolesną rzeczywistością. Kwestionowana jest bowiem często zdolność Europy do radzenia sobie z kryzysem humanitarnym na wybrzeżach europejskich i w krajach sąsiednich, a także do sprostania wyzwaniom, jakie w dłuższej perspektywie czasowej pociąga za sobą migracja. Jednocześnie wypowiedzi ugrupowań skrajnie prawicowych i populistycznych wybrzmiewają coraz donośniej w debacie europejskiej.

Jestem przekonany, że Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) jako bank Unii Europejskiej wraz z innymi międzynarodowymi bankami rozwojowymi i międzynarodowymi instytucjami finansowymi może zaproponować konkretne rozwiązania wykraczające poza górnolotne deklaracje. W tym tygodniu przedstawię je wraz z metodami wdrażania na szczycie ONZ w sprawie uchodźców i migrantów. Musimy podjąć działania nie tylko po to, by eliminować zagrożenia polityczne, na jakie narażona jest spójność Europy. Nie chodzi tylko o spadek zaufania czy utratę reputacji. To wręcz nasz obowiązek moralny.

Gotowi do inwestycji

Problem migracji ma wymiar globalny, tak jak wiele czynników leżących u jego podstaw. Banki rozwojowe poświęcają wiele uwagi przeciwdziałaniu ubóstwu i zmianom klimatu. Jednak przemoc i działania wojenne powodują, że kryzys migracyjny jest po części poza wpływem ich oraz innych międzynarodowych instytucji finansowych.

Mimo to, przy odpowiednim wsparciu dla regionów i krajów najbardziej dotkniętych problemem przymusowych przesiedleń, jesteśmy gotowi do inwestycji, z których skorzystają społeczności lokalne. Ponadto możemy pomagać w tworzeniu nowych możliwości dla ludzi uciekających przed przemocą i prześladowaniami, i to na terenach położonych blisko ich rodzinnych stron.

W tym kontekście Bank Światowy oferuje na preferencyjnych warunkach globalny instrument finansowy, któremu my jako bank UE udzielamy silnego wsparcia. Co więcej, ten tok myślenia jest trzonem naszej inicjatywy na rzecz rozwoju gospodarczego i społecznego (zaakceptowanej w czerwcu przez Radę Europejską). Jest ona ukierunkowana na Bałkany Zachodnie i państwa z południowego sąsiedztwa Europy. Jej skutkiem będzie znaczne podniesienie finansowania udzielanego przez EBI w tych regionach. Zaplanowana wcześniej kwota 7,5 mld euro zostanie zwiększona o kolejne 6 mld euro.

Nasza inicjatywa łączy dwa obszary. To wsparcie dla sektora prywatnego, ukierunkowane zwłaszcza na młodzież i kobiety. A także inwestowanie większych pieniędzy w sektory o dużej wadze społecznej, takie jak wodociągi, służba zdrowia i szkolnictwo.

Zastrzyk 15 mld euro

Szacujemy, że w latach 2016–2020 dodatkowe kwoty finansowania przełożą się na ok. 15 mld euro kolejnych inwestycji w tych regionach, co zwiększy do ok. 35 mld euro łączną kwotę środków inwestycyjnych zaangażowanych przez EBI w tej części świata.

Inicjatywa ta pozwoli zatem złagodzić presję, jakiej podlegają kraje przyjmujące dużą liczbę uchodźców, a dzięki jeszcze większym inwestycjom w rozwój tych gospodarek stworzy więcej szans dla osób, które z powodu wojnę i innych przyczyn opuściły swoje miejsce zamieszkania.

Chociaż nie minęły nawet trzy miesiące, odkąd przywódcy UE poparli inicjatywę EBI na rzecz rozwoju w krajach południowego sąsiedztwa, jest ona już gotowa do wdrożenia. Zaczęliśmy opracowywać pierwsze projekty. Moim zdaniem jest to pierwszy realny krok niezbędny do wspierania planu inwestycji zewnętrznych, o którym niedawno poinformował przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, oraz nowej globalnej strategii UE przedstawionej w czerwcu przez wysoką przedstawicielkę Federicę Mogherini.

Ponieważ przygotowujemy się do wdrożenia inicjatywy w omawianych regionach, z dużym zadowoleniem odnotowuję bieżące dyskusje na temat tego, jakie dalsze działania może podjąć UE, aby likwidować podstawowe przyczyny migracji, w tym również w Afryce. Jako bank Unii Europejskiej jesteśmy gotowi wspierać takie działania, wnosząc specjalistyczną wiedzę i doświadczenie.

Niezwykle istotnym czynnikiem będą silne i skuteczne relacje partnerskie (zarówno z międzynarodowymi instytucjami finansowymi, jak i krajowymi agencjami rozwoju i instytucjami finansowymi poszczególnych państw europejskich), duży nacisk kładziemy na unikanie powielania zadań.

To samo dotyczy naszych relacji z agencjami ONZ. Chodzi bowiem o to, aby działać skutecznie i we właściwy sposób wykorzystywać zasoby własne banku i pieniądze podatników.

Porozumieliśmy się właśnie w sprawie utworzenia pakietu migracyjnego dla krajów Afryki, Karaibów i Pacyfiku, który zapewni dodatkowe 800 mln euro pomocy finansowej na kredyty dla małych przedsiębiorstw oraz podmiotów z sektora publicznego mających związek z migracją.

Zapewne niektórzy zastanawiają się, dlaczego bank UE w ogóle angażuje się w taką działalność. To zasadne pytanie. Zdecydowana większość udzielanych przez nas kredytów jest przeznaczana na tworzenie miejsc pracy i wzrost gospodarczy w samej Europie. Jednak, aby pomóc sobie, Europa musi sprostać wyzwaniom globalnym, które mają bardzo istotne znaczenie dla jej przyszłości.

Wykorzystanie silnej pozycji EBI jako czynnika zwielokrotniającego skuteczność zewnętrznych działań UE to sposób na poprawę spójności, efektywności i wydajności, a także na rozszerzenie oddziaływania unijnych programów finansowania dla podmiotów zewnętrznych. Właśnie na tym polegają skoordynowane działania na szczeblu europejskim, których obywatele mają prawo oczekiwać ze względu na pilność i wagę wyzwań stojących przed nami wszystkimi.

Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Repolonizacja, czyli reupartyjnienie gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Tusku, nie ścigaj się z Trumpem
Opinie Ekonomiczne
Tusk odpowiada na Trumpa czy mówi Trumpem?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zamiast obniżać składkę zdrowotną, trzeba ją skasować
Opinie Ekonomiczne
Bełdowski, Góral: Kowal zawinił, bank powiesili