W środę Zarząd Krajowy Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) złożył do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa NFZ oraz dyrektorów poszczególnych oddziałów
Chodzi o o to, że Fundusz egzekwuje zwrot refundacji za leki od lekarzy biorących udział w 2012 r. w proteście pieczątkowym. Wówczas medycy w całym kraju podjęli strajk bo wchodziła w życie ustawa refundacyjna. Wprowadziła ona m.in. kary dla lekarzy i aptekarzy za niewłaściwe wypisywanie recept.
W ocenie związków zawodowych działania zabronione mogą polegać na żądaniu przez urzędników od lekarzy nieuzasadnionego i bezprawnego odszkodowania w postaci zwrotu nienależnej refundacji za leki, przepisane pacjentom, którym refundacja przysługiwała. NFZ wymaga aby medycy zwracali pieniądze , bo nie mieli odpowiedniej umowy z Funduszem która ich uprawniała do wypisywania leków refundowanych.
OZZL uzasadnia, że stanowisko NFZ jest bezzasadne i absurdalne bo Funduszu nie poniósł szkody refundując koszty leków pacjentom, którzy mieli uprawnienia do refundacji ze środków publicznych. Dowodzą tego wyroki sądowe: „Skoro leki otrzymała osoba uprawniona do ich uzyskania ze środków publicznych, to ich koszty obciążają z mocy prawa NFZ. ....żądanie w takiej sytuacji refundacji od lekarza nie ma żadnej podstawy prawnej."(cytat z uzasadnienia Wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 2014 roku w sprawie o sygn. akt I CSK 633/13)
Co więcej, lekarze podkreślają, że urzędnicy Funduszu znają niekorzystne dla siebie wyroki . a mimo tego nie rezygnują z żądania od lekarzy kwot nienależnej refundacji w identycznych przypadkach, jakie sądy już rozpatrywały.