Trwa rywalizacja o dotarcie do najgłębszego miejsca na Ziemi

Miliarderzy rywalizują, kto szybciej dotrze do najgłębszego miejsca na Ziemi – Rowu Mariańskiego

Publikacja: 05.03.2012 22:56

Tylko najbogatsi i najbardziej zaawansowani technicznie mogą myśleć o zdobywaniu głębin. Ich eksplor

Tylko najbogatsi i najbardziej zaawansowani technicznie mogą myśleć o zdobywaniu głębin. Ich eksploracja jest nie mniej trudna niż eksploracja kosmosu. Na razie tylko pięć państw jest na tyle zaawansowanych technologicznie, aby uczestniczyć w wyścigu do zasobów ukrytych najgłębiej pod morskim dnem: USA, Rosja, Francja, Japonia i Chiny.

Foto: Rzeczpospolita

Uczestnikami nieformalnego wyścigu są: James Cameron – reżyser „Titanica", Richard Branson – ekscentryczny założyciel firmy Virgin Galactic, która zamierza komercyjnie wysyłać ludzi w przestrzeń kosmiczną, oraz Eric Schmidt – wieloletni członek zarządu i dyrektor generalny firmy Google. Projekty, którym patronują, mają jednakowy cel: dotrzeć do dna Głębi Challengera w Rowie Mariańskim na Pacyfiku.

Nazwa tego miejsca pochodzi od brytyjskiej korwety HMS „Challenger", która w 1875 roku ołowianą sondą po raz pierwszy zmierzyła głębokość tego miejsca. Według najnowszych ustaleń wynosi ona 10 911 m pod powierzchnią morza. Mimo że jest to jedno z najbardziej znanych miejsc na kuli ziemskiej – dowiaduje się o nim w szkole każdy uczeń – tylko dwóch ludzi dotarło do tego miejsca:

Jacques Piccard i Don Walsh w batyskafie „Trieste". Oprócz nich były tam bezzałogowe wehikuły: japoński „Kaiko" trzykrotnie w latach 1995 – 1998 i amerykański „Nereus" w 2009 roku.

– Więcej osób było na Księżycu, niż przekroczyło głębokość 6000 m. Człowiek dawno osiągnął kosmos, a komercyjne podróże na orbitę to bliska przyszłość. Ostatnim wielkim wyzwaniem jest eksploracja głębin oceanu – przypomina Richard Branson.

W ramach jego projektu Virgin Oceanic, w pierwszym etapie powstaje jednoosobowa łódź poruszająca się z prędkością od 3,5 do 5,5 km/godz. Ma 5,5 m długości i skrzydła umożliwiające nurkowanie. Prace nad tym pojazdem zapoczątkował milioner i podróżnik Steve Fossett. Richard Branson przejął ten pomysł po jego śmierci w 2007 roku. Przy realizacji projektu współpracują naukowcy z Instytutu Oceanografii Scripps. Miliarder zamierza osobiście pilotować podwodny pojazd, ale przed nim zrobi to Chris Welsh, który przetestuje Virgin Oceanic w Rowie Mariańskim. W drugim etapie programu powstanie pojazd wieloosobowy, będzie zabierał na dno osoby, które zapłacą za taką podróż około 200 tys. dolarów. Jest już zarejestrowanych ponad 300 chętnych czekających na możliwość kupna biletu.

James Cameron również patronuje budowie głębinowego wehikułu załogowego. Firma Rayotek Scientific stworzy trzyosobowy Triton 36000, o średnicy 2,3 m, ze szklaną kopułą, zbudowany z materiału twardniejącego pod wpływem ciśnienia, dlatego im głębiej się zanurzy Triton 36000, tym kopuła będzie bardziej wytrzymała. Dotarcie do dna Głębi Challengera zajmie 1 godzinę 15 minut.

Eric Schmidt finansuje budowę głębinowej „torpedy" – takiego kształtu jest statek tworzony przez inżynierów z firmy Deep Ocean Exploration koło San Francisco. Kabina wykonana jest ze szkła zdolnego wytrzymać ciśnienie wyższe 1100 razy od atmosferycznego. Rejs do dna zajmie ponad godzinę.

Oceanolodzy podkreślają, że mapa Marsa jest dokładniejsza od mapy dna Rowu Mariańskiego i innych podobnych głębi na naszym globie. Dlatego Richard Branson i jego konkurenci planują eksplorację kolejnych nieosiągalnych dotąd miejsc. Będą to także: Rów Portorykański (8,6 km), Głębia Molloy w Arktyce (5,6 km), Rów Sandwich Południowy na Atlantyku (7,2 km), Rów Diamantina na Oceanie Indyjskim (8 km).

Zainteresowane takimi zanurzeniami są laboratoria oceanologiczne. Najgłębsze miejsca na naszej planecie są bardzo słabo poznane, ich maksymalne głębie nie są dokładnie ustalone, nie wiadomo, jakie stworzenia tam żyją.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora k.kowalski@rp.pl

Uczestnikami nieformalnego wyścigu są: James Cameron – reżyser „Titanica", Richard Branson – ekscentryczny założyciel firmy Virgin Galactic, która zamierza komercyjnie wysyłać ludzi w przestrzeń kosmiczną, oraz Eric Schmidt – wieloletni członek zarządu i dyrektor generalny firmy Google. Projekty, którym patronują, mają jednakowy cel: dotrzeć do dna Głębi Challengera w Rowie Mariańskim na Pacyfiku.

Nazwa tego miejsca pochodzi od brytyjskiej korwety HMS „Challenger", która w 1875 roku ołowianą sondą po raz pierwszy zmierzyła głębokość tego miejsca. Według najnowszych ustaleń wynosi ona 10 911 m pod powierzchnią morza. Mimo że jest to jedno z najbardziej znanych miejsc na kuli ziemskiej – dowiaduje się o nim w szkole każdy uczeń – tylko dwóch ludzi dotarło do tego miejsca:

Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji