- Brak dostatecznego czasu na przygotowanie się do nowych regulacji utrudni realizację setek inwestycji, w których ma powstać kilkadziesiąt tysięcy lokali – podnosi Polski Związek Firm Deweloperskich, apelując do Waldemara Budy, ministra Rozwoju i Technologii o wydłużenie okresu vacatio legis projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
- Konieczność zasypania luki mieszkaniowej wymaga zintegrowanych, wielokierunkowych działań, których podstawą powinno być stabilne, przewidywalne prawo. Regulacje na rynku budownictwa mieszkaniowego są niezbędne do tego, aby dostarczać Polakom potrzebne mieszkania i zapewniać komfort, ale zmiany powinny być wprowadzane tak, aby nie destabilizować rynku, który mimo wysokich poziomów sprzedaży wciąż bardzo ostrożnie podchodzi do rozpoczynania nowych inwestycji – podkreśla Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich. - Jesteśmy w okresie istotnej nierównowagi między podażą a popytem. Nowych mieszkań brakuje. W takim otoczenie każde rozwiązanie, które zaburza funkcjonowanie na rynku nieruchomości będzie prowadzić do wzrostu i tak już wysokich cen mieszkań – przestrzega.
Pewność inwestowania
Warunki techniczne to jedne z najważniejszych przepisów regulujących zasady wznoszenia budynków w kraju. Branża podkreśla, że ich zmiany - aby zagwarantować pewność inwestowania na polskim rynku nieruchomości - powinny być wdrażane w oparciu o realia związane z okresem przygotowania inwestycji, który od momentu zakupu gruntu do rzeczywistej budowy wynosi dziś ok. pięciu lat. - Natomiast zmieniane przepisy nie uwzględniają nawet etapu poprzedzającego opracowanie koncepcji architektoniczno-budowlanej, co nierzadko trwa od sześciu do nawet dziewięciu miesięcy - czytamy w apelu PZFD.
- I to dla inwestycji będących właśnie na etapie projektowania nowe prawo jest największym zagrożeniem. Wyznaczono niedostateczny termin na dostosowanie się do niego, co doprowadzić może do tego, że szereg inwestycji nie zostanie zrealizowanych w kształcie, jaki pierwotnie zakładano. Tymczasem oczywistym jest, że każda działka kupowana jest z myślą o zbudowaniu konkretnej nieruchomości w określonym kształcie, uwzględnianym w momencie zakupu - zaznacza radca prawny Przemysław Dziąg, szef działu prawnego Polskiego Związku Firm Deweloperskich. - W tym zakresie nowelizacja może naruszać zasadę ochrony praw nabytych i może doprowadzić do ogromnych, negatywnych konsekwencji finansowych. W najczarniejszym scenariuszu może się okazać, że cześć gruntów przestanie spełniać przesłanki wykorzystania ich pod zabudowę mieszkaniową. Dlatego trzeba dać szansę na zabudowę tych terenów i zmienić datę wejście w życia wskazanego rozporządzenia - akcentuje.
Organizacja wnosi, by nowelizacja warunków technicznych weszła w życie 1 kwietnia 2024 roku, tak aby rynek miał szansę dostosować się do nowych regulacji. - Dokonanie zmian w tym zakresie przez szefa resortu rozwoju nie będzie wymagało przeprowadzenia procedury notyfikacji przed Komisją Europejską, którą opisywane przepisy już przeszły – podkreśla mecenas Dziąg.