Sprzedaż nowych mieszkań w siedmiu największych miastach w 2022 roku spadła o 35 proc. Deweloperzy zamrozili część inwestycji. Ofertę kierowali zaś do zamożnych klientów. Wzrósł w niej udział drogich i bardzo drogich mieszkań, a w efekcie – średnia cena mkw. lokali – wskazują eksperci portalu RynekPierwotny.pl.
Załamanie w „hipotekach"
Podsumowując ubiegły rok, Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, mówi o dużej zależności między rynkiem mieszkaniowym a rynkiem kredytów hipotecznych. - Biuro Informacji Kredytowej (BIK) nie podało jeszcze danych za cały 2022 r., ale w ciągu 11 miesięcy banki udzieliły zaledwie 127,2 tys. takich kredytów, czyli o połowę mniej niż w analogicznym okresie 2021 roku – podaje Marek Wielgo. - Tak małej liczby kredytów mieszkaniowych nie było od czasu przystąpienia do Unii Europejskiej. Banki udzielały ich więcej nawet po wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku. Rekordowy pod tym względem był rok 2007. Kredyt na mieszkanie wzięło wówczas przeszło 314 tys. gospodarstw domowych.
Ekspert przypomina, że do zduszenia popytu na kredyty hipoteczne przyczyniła się nie tylko seria podwyżek stóp procentowych, którą Rada Polityki Pieniężnej zapoczątkowała w październiku 2021 r. ale też rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), nakazująca bankom liczenie zdolności kredytowej przy oprocentowaniu powiększonym o 5 pkt proc. - W efekcie liczba udzielonych kredytów mieszkaniowych skurczyła się z 18,1 tys. w marcu do 6,6 tys. w listopadzie – wskazuje Wielgo. - Gwałtowny spadek akcji kredytowej zatrzymał się w sierpniu. Od tego czasu kredyt dostawało w ciągu miesiąca średnio 6,6 tys. gospodarstw domowych. Niestety, na rynku pierwotnym, końcówka roku przyniosła spadek sprzedaży.
Zapaść sprzedaży