Aż 30 proc. budżetu UE ma być przeznaczone na finansowanie Europejskiego Zielonego Ładu, z czego znaczna część na zmiany w budownictwie. Będzie to dotyczyć zarówno nowych budynków, jak i termomodernizowanych. We Francji już teraz wiele budynków z sektora publicznego powstaje w technologii drewna klejonego z wypełnieniem ze sprasowanej słomy.
Biodegradowalne domy
To w końcu tam, w 1920 roku, powstał najstarszy istniejący dziś w Europie budynek mieszkalny ze słomy, tzw. strawbale, nazywany Maison Feuillette. Już kilka lat temu rząd Francji podjął decyzję o tym, że od 2022 r. budynki publiczne finansowane przez państwo mają być budowane w co najmniej 50 proc. z drewna lub innych materiałów pochodzenia naturalnego.
Obejmuje to budynki wzniesione na potrzeby kompleksu igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Tego typu praktyki są coraz częściej spotykane w całej Europie Zachodniej. A w Polsce?
– Materiały kompostowalne to nie tylko eksperymenty, ale przyszłość i konieczność branży budowlanej. A naturalne budownictwo w Polsce istniało od zawsze – mówi architekt Paweł Wołejsza.
– Pierwsze rozwiązania można znaleźć w skansenach, gdzie lokalne materiały służyły budowie całych wsi i miasteczek. Nad podwarszawską rzeką Świder pod koniec XIX wieku, w tzw. Świdermajerach ściany z desek wypełnieniano igliwiem leśnym. Później, w latach 50. XX wieku, stosowano pierwsze płyty Suprema, stworzone z wiórów i trocin połączonych spoiwem cementowym. Do dziś są one często spotykane w różnego typu budynkach. Rozwiązania te były stosowane na szeroką skalę, a dziś zostały wyparte przez „współczesne rozwiązania systemowe” – opowiada Paweł Wołejsza. – Budownictwo drewniane zeszło na drugi plan i od wielu lat nie przebija się do mainstreamu za sprawą wykonawców, klientów, a także deweloperów, którzy spełniają ich oczekiwania – dodaje.