Z jakim portfelem na zakupy

Najtańsze nowe mieszkania na największych rynkach kosztują ok. 300–350 tys. zł. Sprzedają się od ręki.

Publikacja: 23.11.2023 21:10

Nowe Miasto Polesie – osiedle spółki Atal w Łodzi. Na kawalerkę wystarczy tu 225,3 tys. zł

Nowe Miasto Polesie – osiedle spółki Atal w Łodzi. Na kawalerkę wystarczy tu 225,3 tys. zł

Foto: mat. pras.

Jest drogo – i na rynku pierwotnym, i wtórnym. Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że średnie ceny mieszkań w ofercie deweloperów od grudnia 2022 r. do października br. wzrosły o 18 proc., do ponad 16 tys. zł za mkw. W Krakowie lokale zdrożały o 23 proc., do niemal 15,5 tys. zł za mkw., w Trójmieście – o 21 proc., do niemal 14,3 tys. zł, a w Poznaniu o 11 proc., do 11,7 tys. zł za mkw.

Kuszenie promocjami

Agnieszka Mikulska, ekspertka rynku mieszkaniowego w firmie doradczej CBRE, podaje, że na najtańsze mieszkanie na największych rynkach trzeba mieć ok. 300–350 tys. zł.

– W jednej z inwestycji w Warszawie pod koniec III kw. można było wyjątkowo znaleźć lokal poniżej 300 tys. zł – mówi. – W Łodzi najtańsze mieszkania są wyceniane na mniej niż 200 tys. zł. Ewenementem jest Sopot, enklawa luksusowych apartamentów, gdzie ceny ok. 40-metrowych mieszkań zaczynają się od ponad 800 tys. zł.

Ekspertka CBRE zaznacza, że metraż najtańszych mieszkań jest najczęściej zbliżony do minimalnej powierzchni określonej w przepisach (25 mkw.). – Są to lokale raczej w peryferyjnych dzielnicach – w Warszawie to Białołęka, Rembertów, Ursus – mówi.

Oferta najtańszych mieszkań przyciąga nowych klientów. – Deweloperzy starają się zaplanować na osiedlu kilka mieszkań o atrakcyjnej cenie całkowitej. Czasem jest to forma promocji – zauważa Mikulska. – Możliwe, że przy wyhamowaniu zwyżek kosztów budowy jeszcze jakiś czas będziemy w stanie znaleźć mieszkania w podobnej cenie. Na pewno jednak będą szybko znikać.

W ofercie YIT, jak mówi Paweł Muchowicz, dyrektor sprzedaży w tej firmie, najtańsze są zwykle mieszkania studia. W Warszawie to koszt ok. 500 tys. zł. Na osiedlu Aroma Park na stołecznej Białołęce ceny kawalerek (od 27 mkw.) zaczynają się od 511 tys. zł. Dwupokojowe lokale w tej inwestycji kosztują co najmniej 550 tys. zł. Dla porównania – najdroższy lokal (120 mkw. w rewitalizowanej zabytkowej fabryce) ma cenę 1,9 mln zł.

Na osiedlu Spokojny Mokotów YIT oferuje 29-metrowe kawalerki w cenie 520 tys. zł. Dwupokojowe lokale wraz z miejscem postojowym kosztują minimum 699 tys. zł. – Najtańsze lokale zwykle znikają z oferty najszybciej – mówi Paweł Muchowicz. Są kupowane jako pierwsze mieszkania m.in. przez młode pary. Szukają ich także inwestorzy.

Dyrektor dodaje, że najdroższe wyjątkowe apartamenty (np. z wielkim tarasem), cieszą się często równie dużym zainteresowaniem. Ich podaż jest relatywnie mała.

Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży w Lokum Deweloper, dopowiada, że najmniejsze mieszkania są sprzedawane od razu po wprowadzeniu do oferty. – Najdroższe lokale o największych powierzchniach sprzedają się sukcesywnie, wraz z postępem prac budowlanych. Szczególnie ważny jest moment, w którym klienci mogą obejrzeć lokum na żywo – mówi Witkowski. – Są to mieszkania kupowane na lata, więc wybór trwa dłużej.

Strategia może być jednak ryzykowna, bo oferta takich lokali kurczy się z miesiąca na miesiąc. – Większe i droższe mieszkania są zazwyczaj kupowane jako kolejne, w ramach podnoszenia standardu – mówi dyrektor z Lokum Deweloper. – Duże nieruchomości wybierają też inwestorzy. Oferują je na wynajem zamożnym klientom z zagranicy.

Najtańsze mieszkania w cenie od 489 tys. zł firma oferuje na osiedlu Lokum Porto na Starym Mieście we Wrocławiu. – Powyżej kwoty 500 tys. zł znajdziemy ciekawe, ale pojedyncze oferty w Lokum la Vida oraz Lokum Verde – mówi Michał Witkowski.

Robyg najtańsze mieszkania – w cenie od 350 tys. zł – ma w Poznaniu. Jak mówi Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży w Grupie Robyg, to ok. 30-metrowe lokale z jednym pokojem. – Wszystkie mieszkania sprzedają się dziś bardzo szybko – mówi dyr. Chojecka. – Praktycznie nie mamy w ofercie gotowych lokali.

Podkręcanie tempa

Angelika Kliś, członek zarządu spółki Atal, zwraca uwagę, że tempo sprzedaży mieszkań na osiedlach z najniższymi cenami podkręcił program „Bezpieczny kredyt 2 proc.”

– Na tempo wpływa też struktura mieszkań w inwestycji – wyjaśnia Angelika Kliś. – Jeśli lokali z danej kategorii będzie bardzo mało, sprzedadzą się szybciej niż na osiedlu, gdzie mamy ich więcej. W bardziej prestiżowych inwestycjach, jak np. Atal Olimpijska w Katowicach, przeważa klient gotówkowy. Jednak i w tym przypadku wiele dużych, wysoko położonych lokali bardzo szybko znalazło nabywców.

Osobną grupę stanowią zamożni klienci. – W śródmiejskich lokalizacjach kupują duże apartamenty w celu ochrony i pomnażania kapitału, ale też z czysto „kolekcjonerskich” względów. Taka oferta jest unikatowa – wyjaśnia. I wskazuje najtańsze lokale w ofercie Atalu. Np. w Nowym Mieście Polesie w Łodzi to 225,3 tys. zł, w Źródlanej 31 Residence w Piotrkowie Trybunalskim – 255,7 tys. zł, w Panoramie Reden w Chorzowie – 276,8 tys. zł, w Ogrodach Andersa w Gliwicach – 308,7 tys. zł. Na mieszkanie w krakowskiej inwestycji Strefa Cegielnia 2 trzeba mieć co najmniej 360,1 tys. zł, w poznańskich Naramowicach Odnova – 326,5 tys. zł. Drożej jest w Warszawie. Najtańsze lokale na osiedlu Poematu II kosztują 450,3 tys. zł, a w Zakątku Harmonia II 503,1 tys. zł.

Mieszkanie na poznańskim osiedlu Modena firmy Cordia Polska można kupić za niespełna 400 tys. zł. Kwota wystarczy na 26-metrową kawalerkę. – Nasza oferta jest bardzo zróżnicowana. Realizujemy projekty w segmencie średnim, średniowysokim i premium na różnych rynkach i w różnych lokalizacjach. W sprzedaży mamy m.in. ekskluzywną Leśną Sonatę w Sopocie, Modenę w centralnie położonych, modnych Jeżycach w Poznaniu, rodzinną Fantazję na warszawskim Bemowie – mówi Małgorzata Wiśniewska, dyrektor sprzedaży w spółce Cordia Polska. – Na ceny wpływa także czas realizacji inwestycji – zaznacza. Dodaje, że najszybciej sprzedają się jedno- i dwupokojowe mieszkania od 26 do 50 mkw.

Najdroższe lokale na osiedlach Cordii mają ponad 120 mkw. – To zarówno cztero-, pięciopokojowe apartamenty, jak i przestronne lokale dwupokojowe z antresolą – mówi Wiśniewska. Ich ceny zaczynają się od ok. 1,7 mln zł.

Z drugiej ręki

Na rynku mieszkań używanych, jak podkreśla Marcin Drogomirecki, ekspert rynku nieruchomości, rozpiętość cen ofertowych jest bardzo duża. – O ile np. w Wałbrzychu za przeciętną kawalerkę trzeba dziś zapłacić średnio ok. 150 tys. zł, o tyle już w Lublinie jest to ok. 320 tys. zł, w Gdańsku 455 tys. zł, a w Warszawie ponad pół miliona (550 tys. zł) – wskazuje. – Oczywiście, wszędzie można znaleźć lokale tańsze – w mniej atrakcyjnych częściach miast, lokale o mniejszej powierzchni, o niższym standardzie, z rozmaitymi wadami czy niedogodnościami (np. nieuregulowany stan gruntów czy usytuowanie w suterenie).

Z analiz Drogomireckiego wynika, że dolna granica cen za jednopokojowe lokale w Warszawie to 300 tys. zł. – Tańsze lokale to wyjątki, jak np. niespełna 18-metrowe mieszkanie w suterenie dwupiętrowej kamienicy we Włochach, wycenione na 260 tys. zł – wskazuje. – W cenie do 400 tys. zł jest dziś oferowanych w stolicy mniej niż 50 mieszkań. Tylko kilka ma ponad 25 mkw.

Ekspert szacuje, że średnia cena mkw. najmniejszych mieszkań w Warszawie to ok. 18 tys. zł, rok temu było to ok. 15,5 tys. zł. – W krótkim czasie – de facto od maja br. – ceny takich lokali poszły w górę o 16 proc. – podaje. – Oprócz wzrostu cen klienci borykają się jeszcze z drugim problemem: deficytem ofert. O ile jeszcze rok temu ofert było więcej i mieli jako taki wybór, o tyle teraz jest ich tyle, co kot napłakał. Stąd polowania na oferty i kolejki do oglądania mieszkań – wyjaśnia.

Drogomirecki podaje, że podobnie jest z kwalifikującymi się do „Bk 2 proc.” mieszkaniami dwu-, i trzypokojowymi (mniejszymi lub o niższym standardzie). – Ceny mieszkań kwalifikujących się do zakupu na preferencyjny kredyt wzrosły od 15 do nawet 35 proc. i to w zaledwie kilka miesięcy. W innych dużych miastach, wyłączając Łódź, jest podobnie. W miastach średnich i małych skala zwyżek jest mniejsza.

Jest drogo – i na rynku pierwotnym, i wtórnym. Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że średnie ceny mieszkań w ofercie deweloperów od grudnia 2022 r. do października br. wzrosły o 18 proc., do ponad 16 tys. zł za mkw. W Krakowie lokale zdrożały o 23 proc., do niemal 15,5 tys. zł za mkw., w Trójmieście – o 21 proc., do niemal 14,3 tys. zł, a w Poznaniu o 11 proc., do 11,7 tys. zł za mkw.

Kuszenie promocjami

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Nieruchomości mieszkaniowe
Kredytu zero procent nie będzie. „Szukamy innych rozwiązań”
Nieruchomości mieszkaniowe
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Nieruchomości mieszkaniowe
Jest projekt ustawy, która ma uwolnić grunty pod mieszkania. Co proponuje resort rozwoju?
Nieruchomości mieszkaniowe
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Nieruchomości mieszkaniowe
Ministra funduszy: UOKiK powinien sprawdzić wzrost marż deweloperów