Ekspozycja urządzona z okazji jubileuszu fundacji prezentuje dzieła wybitnych polskich twórców, m.in. Władysława Strzemińskiego, Aliny Szapocznikow, Andrzeja Wróblewskiego, Romana Opałki, Wojciecha Fangora, Marii Jaremy, Katarzyny Kobro. Tytuł wystawy „Niektórzy ludzie są jak wzgórza” został zaczerpnięty z poematu „Wzgórza” Guillaume’a Apollinaire’a („Niektórzy ludzie są jak wzgórza/ Które się wznoszą spośród ludzi/ Widzą daleko całą przyszłość/ Dużo lepiej niż teraźniejszość /Dużo ostrzej niż to co było”).
– Ten utwór z 1917 roku wyznaczył ścieżki współczesności – wyjaśnia Anna Muszyńska, kuratorka wystawy i kolekcji. – Bezpośrednią inspiracją do stworzenia koncepcji jubileuszowej wystawy były prace Andrzeja Wróblewskiego, który stworzył cykl rysunków do poematu Apollinaire’a. Ekspozycję otwiera seria jego gwaszy ilustrujących poszczególne strofy. Wystawa honoruje wszystkie mistrzynie i mistrzów, którzy towarzyszyli nam przez ostatnie dziesięć lat. Próbuje także opowiedzieć o ważnych wątkach kolekcji.
Zaczęło się od klasyki
Po raz pierwszy pokazywane są publicznie m.in. obraz Stanisława Fijałkowskiego „Kompozycja” z 1958 roku, biały relief Henryka Stażewskiego z 1963 roku, rzeźba „Piękna i Bestia” Marii Pinińskiej-Bereś z 1990 roku, prace Ewy Kuryluk czy niedawno nabyty „Układ zamknięty” Jana Dobkowskiego z 1980 roku.
Trzon kolekcji Anny i Jerzego Staraków stanowi malarstwo abstrakcyjne lat 50., 60. i 70. – w tym m.in. dzieła Henryka Stażewskiego, Jonasza Sterna, Stefana Gierowskiego, Stanisława Fijałkowskiego, Jana Lebensteina.
– Początek kolekcji stanowiły zakupy klasyki polskiej sztuki przełomu XIX i XX wieku – opowiadał Jerzy Starak w jednym z wywiadów. – Czerpałem przyjemność z otaczania się pięknymi obrazami, a do takich należą dzieła Jacka Malczewskiego, Stanisława Wyspiańskiego czy Juliana Fałata. Dalej przyszła fascynacja słynną Ecole de Paris. Ta droga poprowadziła mnie do sztuki okresu powojennego, ale nie od razu w stronę malarstwa abstrakcyjnego. Na początku fascynowały mnie pejzaże Piotra Potworowskiego i nowoczesna figuracja wielkich mistrzów: Andrzeja Wróblewskiego i Jerzego Nowosielskiego. Momentem przejścia była i jest dla mnie twórczość Tadeusza Kantora.