Dziewica i boski chłopiec

Papież Benedykt XVI domyka swoje rozważania nad osobą Jezusa. Tym razem skupia się na jego dzieciństwie

Publikacja: 09.12.2012 15:00

Dziewica i boski chłopiec

Foto: AFP, Gianni Dagli Orti Gianni Dagli Orti

Trzecia część książki papieża Benedykta XVI zaskoczyła", „U żłóbka w Betlejem nie było pasterzy", „Papież ujawnia: Chrystus urodził się wcześniej, niż sądziliśmy" – to tylko kilka reakcji prasy na wydaną kilka dni temu, także po polsku, najnowszą książkę Benedykta XVI o życiu Jezusa. O czym tak naprawdę napisał papież?

Sam odpowiedział na to pytanie we wstępie: „W tej książce usiłowałem nawiązywać dialog z tekstami Ewangelii. Jestem przy tym świadom, że ta rozmowa, w której zazębiają się ze sobą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, nigdy nie może się zakończyć oraz że żadna interpretacja nie dorówna wielkością tekstowi biblijnemu". „Mam nadzieję, że mimo swych ograniczeń ta mała książka może dopomóc wielu osobom na ich drodze do Jezusa i z Jezusem" – dodaje Benedykt XVI.

Papieska próba wyjaśnienia

Książka „Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo" to trzeci tom trylogii, którą papież rozpoczął w 2007 r. od wydania „Jezus z Nazaretu. Od chrztu w Jordanii do Przemienienia". Cztery lata później Benedykt opublikował część drugą trylogii

– „Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania". Obecna książka, nad którą – jak mówił rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi – papież pracował w każdej wolnej chwili, jest domknięciem rozważań nad osobą Jezusa Chrystusa.

Opowiada o najbardziej tajemniczym i najmniej znanym okresie z życia Jezusa, czyli narodzeniu i dzieciństwie. Sam papież unika jednak mówienia o najnowszej książce jako o trzeciej części trylogii. Mówi wprost: – Nie jest to trzecia część, lecz swoisty „przedpokój" do dwu pierwszych części poświęconych postaci i posłannictwu Jezusa z Nazaretu – stwierdza w przedmowie. A kard. Kazimierz Nycz mówi niejako w uzupełnieniu: – W przedpokoju człowiek przygotowuje się na wejście do domu. Tym domem, w którym czeka Chrystus, jest Kościół – wyjaśnia metropolita warszawski.

Watykańscy komentatorzy i recenzenci zauważają, że Benedykt XVI spojrzał na życie Jezusa retrospektywnie, rozpatrując je od zmartwychwstania, śmierci, życia i wreszcie narodzenia. – Ogólny kierunek jest wyrazisty: życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa stanowią najważniejszy klucz do zrozumienia, kim naprawdę on jest – mówi ks. prof. Waldemar Chrostowski. Sam papież twierdzi: – W dialogu z dawniejszymi i dzisiejszymi interpretatorami próbowałem wyjaśnić tutaj to, co na początku swych Ewangelii Mateusz i Łukasz opowiadają o dzieciństwie Jezusa.

Co ciekawe, papież zdecydował o podpisaniu książki jako Joseph Ratzinger – Benedykt XVI. Dlatego, zdaniem watykanistów, uznaje się ją bardziej za dzieło akademickie niż ostateczną wykładnię wspartą dogmatem papieskiej nieomylności.

Skąd Ty jesteś?

Przyjrzyjmy się bliżej papieskiej publikacji. Na liczącą 180 stron książkę – Benedykt XVI mówi o niej „książeczka" – złożyły się przedmowa, cztery rozdziały: „Skąd Ty jesteś? (J 19,9)", „Zwiastowanie narodzenia Jana Chrzciciela i narodzenie Jezusa", „Narodzenie Jezusa w Betlejem", „Mędrcy ze Wschodu i ucieczka do Egiptu" oraz epilog zatytułowany: „Dwunastoletni Jezus w świątyni". Wszyscy, którzy czytali poprzednie dwie części, z pewnością zauważą osobisty styl papieża. Jest on podobny do prywatnej rozmowy, są to wręcz rozważania. Słuszne jest tu stwierdzenie polskiego wydawcy, umieszczone na okładce książki: „To przejmująca medytacja kapłana i efekt osobistego odkrywania tajemnicy Wcielenia". Benedykt XVI zawsze mówi w pierwszej osobie: „jestem świadom", „próbowałem" itd. Narracja jest przy tym pozbawiona trudnych teologicznych sformułowań, jest precyzyjna, jasna i zrozumiała praktycznie dla każdego czytelnika. Widać w tych rozważaniach także próbę połączenia żywej wiary z najnowszymi osiągnięciami świata nauki.

Watykaniści uznają tę książkę za dzieło akademickie, nie zaś za ostateczną wykładnię wspartą dogmatem papieskiej nieomylności

Swoje rozważania o dzieciństwie Jezusa rozpoczyna papież od pytania, które tuż przed męką postawił Jezusowi Piłat: „Skąd Ty jesteś?". To pytanie jest, zdaniem Benedykta XVI, pytaniem o rzeczywistą istotę Chrystusa. Podkreśla, że odpowiada na nie już św. Jan Ewangelista w prologu do swojej Ewangelii, pisząc: „Na początku było Słowo...". „Pochodzenie Jezusa jest jednocześnie znane i nieznane, z pozoru łatwe do wyjaśnienia, nie można go jednak wyjaśnić w sposób wyczerpujący" – tłumaczy jednak papież, wyjaśniając genealogię Jezusa w oparciu o Ewangelie św. Mateusza i św. Łukasza. Pokazuje podobieństwa i różnice między tymi dwoma tekstami. Oto Mateusz wyprowadza rodowód Jezusa od Abrahama – długa linia przodków zostaje w pewnym momencie przerwana przez Maryję, z której rodzi się Mesjasz. Łukasz sięga do Adama i wymienia imiona kolejnych przodków Jezusa – w większości nieznanych, którzy nie zaistnieli w Starym Testamencie – będących jedynie symbolami.

„Obydwaj ewangeliści przywiązują wagę nie do poszczególnych imion, lecz do symbolicznej struktury, w której jest usytuowane miejsce Jezusa w historii – Jego włączenie w historyczne drogi obietnicy oraz nowy początek, który w paradoksalny sposób, wraz z ciągłością działania Boga w historii, znamionuje pochodzenie Jezusa – wyjaśnia Benedykt XVI. A w innym rozdziale podkreśla, że Jezus nie narodził się ani nie wystąpił publicznie w nieokreślonym mitycznym „kiedyś": „Żył w czasie, którego datę można dokładnie podać, i na dokładnie określonym obszarze geograficznym. Powszechność spotyka się tu z konkretną rzeczywistością. W Nim, w Logosie, stwórczy Sens wszystkich rzeczy przyszedł na świat. Odwieczny Logos stał się człowiekiem, z tym zaś wiąże się kontekst miejsca i czasu".

Benedykt XVI i Wergiliusz

W kolejnym rozdziale poświęconym zwiastowaniu narodzin Jana Chrzciciela i narodzeniu samego Jezusa papież podkreśla literackość tekstów. Zaznacza przy tym, że od słów wypowiedzianych przez Gabriela do Maryi: „Raduj się!" właściwie rozpoczyna się Nowy Testament. „Już w tych słowach anioła otwarta zostaje droga do narodów świata, obecny jest motyw uniwersalizmu chrześcijańskiego orędzia" – pisze papież.

Rozważając zaś kolejne słowa anioła mówiące o tym, że królestwo Chrystusa będzie rozciągało się od morza do morza, a jego panowaniu nie będzie końca, papież podkreśla, że właśnie tak jest. Teraz, w otaczającym nas świecie. Jest to, według Benedykta XVI, kolejny dowód na to, że Chrystus stojąc przed Piłatem i mówiąc: „Królestwo moje nie jest stąd", nie kłamał.

Kobiety i mity

Przy lekturze papieskiej książki warto na moment zatrzymać się wspólnie z papieżem i pochylić się nad propozycjami jego interpretacji. Przy okazji omawiania tematu dziewiczego narodzenia Jezusa Benedykt XVI zwraca uwagę czytelnika na to, że wyjaśnienia poczęcia i narodzenia Jezusa poszukuje się od wieków.

Próbuje się ten fenomen wyjaśnić, sięgając po stare egipskie legendy, szuka się w judaizmie. Papież proponuje: „Będzie może stosowną rzeczą przypomnieć w tym miejscu pewien tekst, w którym tradycja zachodnia od najdawniejszych czasów widziała niejasną zapowiedź tajemnicy dziewiczego narodzenia. Mam tu na myśli czwartą eklogę Wergiliusza z jego cyklu poematów zatytułowanych »Bukoliki« (Poematy pasterskie), która została napisana około 40 lat przed narodzeniem Jezusa" – pisze. Zaskakujące – oto papież sięga do tekstu niechrześcijańskiego, pogańskiego. Wergiliusz pisał m.in.: „Już powraca Dziewica, wraca królestwo Saturna i z wysokiego nieba nowy zstępuje potomek". Papież widzi w tym tekście początek nowego świata, który powstaje z czegoś nienaruszonego. „Dlatego wolno może powiedzieć, że dziewica i boski chłopiec stanowią w jakiś sposób element pierwotnych archetypów ludzkich nadziei, które pojawiają się w momentach kryzysu i oczekiwania, mimo iż nie widać konkretnych postaci" – tłumaczy Benedykt XVI.

Wróćmy jeszcze na chwilę do genealogii Chrystusa, o której papież pisze w rozdziale pierwszym. Oto z całej litanii przodków i krewnych Jezusa Benedykt XVI wyłuskuje cztery kobiety wymieniane przez św. Mateusza. Są to: Tamar, Rachab, Rut i dawna żona Uriasza. „Powiada się, że wszystkie cztery niewiasty były grzesznicami. Dlatego ich obecność w tym miejscu wskazuje, że Jezus bierze na swoje barki ich grzechy – wraz nimi grzechy całego świata – a jego misja polega na usprawiedliwianiu grzeszników" – wyjaśnia papież.

Wielu komentatorów podkreśla, że na kartach książki Benedykt XVI rozprawił się on też z kilkoma chrześcijańskimi mitami. Temat ochoczo podłapały tabloidy. Jednym z nich jest kwestia kalendarza, którym się posługujemy. Papież otwarcie pisze, że Jezus urodził się kilka lat wcześniej, niż dziś uważamy. Wynika to z błędu żyjącego w VI w. mnicha. To jednak można przeżyć. Ale Benedykt XVI pisze wręcz, że wokół żłobu, w którym urodził się Jezus, nie było żadnego bydła, a narodzinom Jezusa nie towarzyszyły anielskie chóry. Skąd takie twierdzenia? Bo nie ma na to w Ewangeliach żadnego twardego dowodu – stwierdza papież. Czy to oznacza, że Benedykt XVI zabiera nam całą magię i tajemniczość Bożego Narodzenia? Raczej nie. Próbuje ukazać czytelnikowi, że najważniejszym wydarzeniem w historii świata były po prostu narodziny Chrystusa. O czym w przedświątecznym szale zakupów zwyczajnie zapominamy. „Żłób wskazuje na stół Pański, do którego człowiek jest zaproszony, aby otrzymać chleb od Boga" – stwierdza papież.

„Dzieciństwo Jezusa" jest prawdopodobnie – przynajmniej tak twierdzą watykaniści – ostatnią dużą książką, która wyszła spod pióra 85-letniego papieża. Błyskawicznie przetłumaczono ją na 20 języków i już stała się bestsellerem. Ale nie dlatego warto po nią sięgnąć. Zapis rozmyślań papieża nad istotą narodzenia Jezusa może pomóc chrześcijaninowi w samodzielnym znalezieniu odpowiedzi na pytanie: „Skąd Ty jesteś?".

Joseph Ratzinger – Benedykt XVI Jezus z Nazaretu.

Dzieciństwo Znak

Trzecia część książki papieża Benedykta XVI zaskoczyła", „U żłóbka w Betlejem nie było pasterzy", „Papież ujawnia: Chrystus urodził się wcześniej, niż sądziliśmy" – to tylko kilka reakcji prasy na wydaną kilka dni temu, także po polsku, najnowszą książkę Benedykta XVI o życiu Jezusa. O czym tak naprawdę napisał papież?

Sam odpowiedział na to pytanie we wstępie: „W tej książce usiłowałem nawiązywać dialog z tekstami Ewangelii. Jestem przy tym świadom, że ta rozmowa, w której zazębiają się ze sobą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, nigdy nie może się zakończyć oraz że żadna interpretacja nie dorówna wielkością tekstowi biblijnemu". „Mam nadzieję, że mimo swych ograniczeń ta mała książka może dopomóc wielu osobom na ich drodze do Jezusa i z Jezusem" – dodaje Benedykt XVI.

Pozostało 91% artykułu
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski
Literatura
"To dla Pani ta cisza" Mario Vargasa Llosy. "Myślę, że powieść jest już skończona"
Literatura
Zbigniew Herbert - poeta-podróżnik na immersyjnej urodzinowej wystawie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Nagroda Conrada dla Marii Halber
Materiał Promocyjny
Bank Pekao SA z ofertą EKO kredytu mieszkaniowego