Bestsellery

Książki grudnia

Aktualizacja: 10.01.2014 17:24 Publikacja: 10.01.2014 16:54

Bestsellery

Foto: materiały prasowe

1.

„Sezon burz"

Andrzeja Sapkowskiego (SuperNOWA) na pierwszym miejscu, przed nową książką samego Dana Browna. Niezależnie od tego, co sądzi się o wiedźminach, to miła wiadomość. Tym bardziej śmieszą internetowe kłótnie napuszonych, kompletnie pozbawionych poczucia humoru niegdysiejszych g...niarzy, którzy na książkach Sapkowskiego uczyli się czytać, a teraz biadają, że mistrz ich czytelniczego wtajemniczenia się postarzał, że niepotrzebnie wrócił do literatury, bo powinien – no właśnie, co powinien? Andrzej Sapkowski ma 65 lat i przed sobą wiele jeszcze do napisania. To tyle przesłania dla fantastycznych malkontentów.

2.

Dan Brown w „Inferno" (Sonia Draga) po staremu zamienia się w badacza Pisma Świętego. Porażającego erudycją i, rzecz jasna, taktem: ?„– Si, Santa Lucia! – wtrącił Maurizio, zadowolony, że może pomóc. – Święta od ślepców. Znacie jej historię, prawda? ?– Odwrócił się do nich i przekrzykując ryk silnika, dodał: – Łucja była tak piękna, że wszyscy jej pożądali. Dlatego, by zachować czystość i dziewictwo dla Boga, sama wyłupiła sobie oczy.

(...)

Niezbadane są ścieżki Pana – odparł Robert, przypominając sobie dwadzieścia albo i więcej słynnych obrazów przedstawiających świętą niosącą własne oczy na tacy.

Chociaż było wiele wersji tej opowieści, w każdej dało się znaleźć fragment, w którym Łucja wyłupia sobie pożądane przez wszystkich oczy i kładzie je na tacy przed najbardziej żarliwym konkurentem, wypowiadając wyzywającym tonem następujące słowa: »Oto daję ci to, czego pożądałeś... a wy, pozostali, zaklinam was, ostawcie mnie w spokoju!«. Co ciekawe, to Pismo Święte nakłoniło Łucję do samookaleczenia, łączy się bowiem jej uczynek ze znanymi słowami Chrystusa: »Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie«".

3.

Popularność „Szczęścia w cichą noc" Anny Ficner-?-Ogonowskiej (Znak) w okresie przedświątecznym była zrozumiała. To bowiem w istocie poradnik o tym, jak urządzić Wigilię.

4.

Powieści Moniki Szwai, takie jak „Anioł w kapeluszu" (Sol), są niczym – jak twierdzą ich entuzjastki – słońce w pogodny dzień. Różnią się, oczywiście, między sobą, za to jedno mają zawsze to samo: szczęśliwe zakończenie.

5.

„Między nami" Małgorzaty Tusk (Znak) ludzie jednak czytają, co zadaje kłam twierdzeniu Włodzimierza Czarzastego, jakoby nikt tych enuncjacji Pani Premierowej nie doczytał do końca. Filar SLD wyraźnie nie docenia samozaparcia Polek i Polaków. Jak już tyle lat mordują się z Tuskiem, to i z Tuskową wytrzymają.

6.

„Boks na Ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak", książka wydawnictwa Prószyński Media firmowana przez trójkę autorską: Maria Czubaszek, Artur Andrus, Wojciech Karolak kroi się na nowy bestseller. Uroczy, dowcipny, przewrotny. Taki w tonacji Trójki. Tej reklamującej się jako stacja słuchaczy inteligentnych i wrażliwych. Pomyśleć, że kiedyś Trójka obywała się bez reklamy. I bez, co wydaje się nieprawdopodobne, Andrusa. Bo Czubaszek na Myśliwieckiej była od zawsze. A Wojciech Karolak był, po prostu, świetnym muzykiem. Okazało się jednak, że to za mało, za mało, za mało.

7.

Tytuł wywiadu rzeki Łukasza Maciejewskiego z Danutą Stenką „Flirtując z życiem" (Znak) świetnie koresponduje z zawartością książki. W takim samym stopniu minoderyjną.

8.

Pisarstwo celebrytów w całej swej głębi i okazałości: „Perfekcyjna pani domu" Małgorzaty Rozenek (Pascal). Autorka, znana głównie z telewizyjnego poradnictwa doskonale nadającego się psu na budę oraz z tabloidalnych rubryk relacjonujących, kto aktualnie z kim się prowadza, chwyta za pióro, by udowodnić, że potrafi coś jeszcze. Nigdy w to nie wątpiłem, są bowiem ludzie będący prawdziwą solą ziemi. Tylko czy na pewno tej ziemi?

9.

Motoryzacja jest dla mnie czymś z gruntu obcym, stąd też „Moje lata w Top Gear" Jeremy'ego Clarksona (Insignis Media) interesują mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Niemniej specyficzny typ humoru tego brytyjskiego producenta, dziennikarza, showmana w jednej osobie jest adekwatny do tytułu innej jego książki: „Wściekły od urodzenia". A to już zawsze ?– w dzisiejszym poprawnościowym świecie – jakaś wartość dodana.

10.

„Matka Papieża" Mileny Kindziuk (Znak) uświadamia, jak wielką rolę w biografistyce odgrywają umiejętnie postawione pytania. Przez lata piszący o rodzinie Jana Pawła II koncentrowali się na jego ojcu, matka bowiem zmarła, gdy „Lolek" miał dziewięć lat. No dobrze – zastanowiła się autorka „Matki Papieża" – ale to nie znaczy, że nie można dowiedzieć się o niej czegoś ciekawego. I okazało się, że o Emilii Wojtyłowej z domu Kaczorowskiej nie wiedzieliśmy dotąd niczego.

11.

Wiedzieć czy wierzyć, zastanawiają się TVN-owscy dziennikarze (?), Szymon Hołownia i Marcin Prokop, w swoim najnowszym dziele „Wszystko w porządku" (Znak). Za komuny, na tle pustych półek, deliberowano: mieć czy być? Czego jest obecnie bardziej na lekarstwo, niczym towaru w czasach PRL, wiedzy czy wiary?

12.

„Wołanie kukułki" (Wydawnictwo Dolnośląskie) to kryminał, który pod pseudonimem Robert Galbraith napisała twórczyni „Harry'ego Pottera" Joanne K. Rowling. Bohaterem jest tu prywatny detektyw Strike imieniem Cormoran. Sądząc po zapowiedziach, spotkamy się z nim jeszcze, będziemy więc gonić kormorany.

13.

Były prezydent po edycji „Wałęsy. Człowieka z teczki" Sławomira Cenckiewicza (Zysk i S-ka) wpadł w furię i ostrzega wydawcę: „Daję wam 14 dni do wycofania tych książek paszkwili i publicznego przeproszenia, w przeciwnym razie zabieram się za wymuszenie tego na drodze formalnoprawnej i do dodatkowego maksymalnego odszkodowania. Na reakcję czekam do 15 stycznia 2014 r.". Sądząc po odpowiedzi, Tadeusz Zysk w panikę bynajmniej nie wpada. A swoją drogą Wałęsa zajmujący się wymuszaniem to jego nowe, ciekawe wcielenie.

14.

Kolejne przygody pary małych bohaterów książki Agnieszki Chylińskiej, czyli „Zezia, Giler i Oczak" (Pascal). Mają nie tylko nowy dom, ale i całkiem nowego, małego braciszka. Jak tak dalej pójdzie, czytelnicy będą im towarzyszyć najmarniej do matury.

15.

Jo Nesbo, norweski pisarz, autor „Policji" (Wydawnictwo Dolnośląskie), w gruncie rzeczy nie zajmuje się kryminalistyką. On gra z czytelnikiem, bawi się z nim (czy nim?), gubiąc i zacierając tropy, a najczęściej po prostu wpuszczając go w maliny. Dla zwolenników klasycznej intrygi tej zabawy jest stanowczo za dużo, ale dla odbiorcy chętnie podejmującego zaproponowaną grę to zaleta takich książek jak „Policja".

16.

Tytułowy Smoleńsk z książki Teresy Torańskiej (Wielka Liczba) funkcjonuje już dzisiaj niczym „Katyń", „Babi Jar", „Auschwitz" czy „Dachau". Niezłe towarzystwo.

17.

Andrzej Pilipiuk, autor „Carskiej manierki" (Fabryka Słów), w wolnych od pisania chwilach zajmuje się ponoć kaletnictwem. Ponieważ jednak pisze bez przerwy, rękodzielnictwo kaletnicze nie ma z niego większego pożytku.

18.

„Ostatnie rozdanie" Wiesława Myśliwskiego (Znak) przynosi fragment pokazujący, że feminizm w Polsce zawsze miał pod górkę.

19.

Za „Ciemno, prawie noc" Joanna Bator (W.A.B.), nawiedzona bojowniczka walki z polskim antysemityzmem, czy jak kto woli, z polskością otrzymała Nagrodę Nike. Laureatka w licznych swoich polemikach z ludźmi, którzy w interesującej jej materii zachowali resztki zdrowego rozsądku, podkreśla, że we współczesnej nauce dokonał się ogromny postęp i, na szczęście, nie obowiązują już ustalenia z czasów gomułkowskich. A te, wiadomo, były najczarniejszą nocą w dziejach świata – z racji 1968 roku. Do czego jeszcze dojdzie w swoich ustaleniach pani Bator, nie umiem przewidzieć. W każdym razie historię trzeba będzie pisać na nowo. I nie tylko historię.

20.

„Podróż do miasta świateł. Rose de Vallenord" Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk (Nasza Księgarnia) – podwójna podróż do Paryża. W przeszłości i teraźniejszości. Ta pierwsza chyba piękniejsza, ta druga bliższa czytelniczemu sercu bo realna.

21.

„Wariatka tańczy" Maryli Rodowicz i kooperującego z nią Jarka Szubrychta (G+J Książki) służy popularnej piosenkarce m.in. do ustosunkowania się do dawno przebrzmiałych konfliktów, antagonizmów, sporów. Wydaje się to małostkowe.

22.

To książka zdecydowanie lepsza od recenzji o niej pisanych: „Doktor Sen" Stephena Kinga (Prószyński Media). Od autora wymagamy więcej może niż od innych, ale też – przyznajmy – daje nam z siebie, co może. Także i tym razem.

23.

Charlotte Link w „Lisiej dolinie" (Sonia Draga) przekonuje, że co jak co, ale nastrój grozy potrafi budować. W takim, na przykład, opisie: „Ogarnięta niekłamanym strachem zaczęła nerwowo szukać blokady, którą mogłaby zaryglować własne drzwi. Zanim ją jednak znalazła, drzwi od strony kierowcy nagle się otworzyły. Obok niej stanął mężczyzna. Czarne dżinsy, kurtka przeciwdeszczowa, naciągnięta na twarz czapka, odsłaniająca jedynie oczy. Pochwyciły ją ogromne łapska.

- Z wozu! – rozkazał.

Corinne zaczęła tak gwałtownie dygotać, że straciła kontrolę nad własnymi mięśniami i nie potrafiła się ruszyć.

- Ja... proszę... ja... - jąkała się.

- Z wozu – powtórzył mężczyzna.

24.

Bohater „Mężczyzny, który tańczył tango" Artura Perez-Reverte (Znak) – oszust, pożeracz serc niewieścich i dawny fordanser posiadł jeszcze jedną sztukę, pięknego wysławiania się. Przy czym sformułowania używane przez niego uderzały swą celnością. Utrzymywał, na przykład, że „każda epoka ma swoją chwilę". „I swoich ludzi – dodawał rozważnym tonem. – Moja skończyła się dawno temu, a ja nie znoszę przeciągających się finałów. Powodują, że człowiek traci dobre maniery".

25.

„Felix, Net i Nika oraz sekret Czerwonej Hańczy" Rafała Kosika (Powergraph) to już dwunasty tom cyklu o przygodach młodocianych detektywów. Wydaje się, że autor pilnie odrobił lekcje u rodzimych mistrzów literatury młodzieżowej. Co starsi pamiętają pewnie książki z „Klubu siedmiu przygód". No właśnie.

26.

Tytułowej bohaterce „Ogrodu Kamili" Katarzyny Michalak (Znak) los sprawia siurpryzę w postaci willi przy ulicy Srebrnych Dzwonków. Ot i kłopot. W następnej kolejności w „kwiatowej" serii popularnej ostatnimi czasy powieściopisarki ukazać się ma „Zacisze Gosi" a zaraz potem „Przystań Julii". Oj będzie się działo. Oj.

27.

„Jedenaście godzin" Pauliny Simons (Świat Książki) wydawca reklamuje jako thriller psychologiczny, ale to jedynie efekt bezsensownego szufladkowania literatury popularnej. Autorka znana jest z książek o miłości i ta jest jeszcze jedną, dokładnie taką samą, korzystającą tylko z sensacyjnego sztafażu. Bohaterka, ofiara porwania, przeżywa dodatkową traumę z powodu zaawansowanej ciąży. Ufnie pokłada jednak nadzieję w Bogu, o czym zapewnia niemal na co drugiej stronie. Emocji w tej powieści tyle, co w kryminałach Aleksandry Marininy, licho wie dlaczego, popularnych nad Wisłą. Porównanie to może nieco naciągnięte, ale nieprzypadkowe. Amerykańska autorka „Jedenastu godzin" przyszła bowiem na świat w Leningradzie.

28.

„Przyszłem, czyli jak pisałem scenariusz o Lechu Wałęsie dla Andrzeja Wajdy" Janusza Głowackiego (Świat Książki) nie wyjaśnia największej zagadki, jaką próbują rozwikłać nieszczęśni widzowie obrazu o przywódcy strajkowym. Skąd wzięła się w filmie scena z milicjantką karmiącą piersią w areszcie dziecinę zatrzymanego Wałęsy? Blekotu najadł się autor „Antygony w Nowym Jorku" czy też tak się już wkręcił w swoją zużytą przez lata wirówkę nonsensu, że nie widzi nie tylko cudzej, ale i własnej śmieszności?

29.

Doprawdy wiedza nasza o życiu Agnieszki Osieckiej po lekturze jej „Dzienników 1945-1950" (Prószyński Media) wzbogaca się nadzwyczajnie. Oto jakich biograficznych tajemnic stajemy się powiernikami po przeczytaniu choćby zapisu z 26 września 1949 roku: „Wracając z kościoła, spotkaliśmy Janka (był z Wojtkiem B.). Janek nam się ukłonił, lecz z mojej strony ukłon nie znalazł odpowiedzi. Janek był prawdopodobnie wściekły (i jest w dalszym ciągu). Potem byłam na rowerach z Madzią Z., po drodze spotkaliśmy [!] na wale Jędrka Płodowskiego (moja pierwsza, tzw. dziecinna sympatia). Rozmawiałam z nim o Janku, jego stosunku do mnie i moim ustosunkowaniu się do jego zachowania wobec mnie, o Janku jako takim itd., o powodach nim kierujących...

Dojechałyśmy zaledwie dziesięć metrów dalej, gdzie stał Jurek Mały z... Jankiem. Aż mnie coś zatkało. Nie lubię widzieć ich razem i cóż za zbieg okoliczności, że po takiej rozmowie... Na domiar złego Jurek chyba widział, jak rozmawiałam z Andrzejem (bo wątpię, żeby słyszał, to byłoby straszne!), i nie powiem, żeby mu to sprawiło przyjemność (a w każdym razie nie powinno), bo robiłam wszystkie 'moje miny' przy tej rozmowie i byłam dla Andrzeja bardzo miła, może nawet za miła. A muszę pamiętać słowa Geralda: Jak się ma w sercu jednego...". I tak dalej, na prawie pięciuset stronach.

30.

„Magiczne drzewo. Gra" (Znak) to piąta część przebojowego cyklu Andrzeja Maleszki, który powtarza często następującą, ważną opinię: „Źle, moim zdaniem, konstruowane są listy lektur dla dzieci, bo część pozycji nie jest dla tych czytelników interesująca i dzieci się zniechęcają. Jest to groźne, bo czytanie to trening wyobraźni nie do zastąpienia". Warto słuchać fachowców.

—Ranking sporządziła  Ewa Tenderenda-Ożóg?, komentarz Krzysztof Masłoń

„Sezon burz"

Andrzeja Sapkowskiego (SuperNOWA) na pierwszym miejscu, przed nową książką samego Dana Browna. Niezależnie od tego, co sądzi się o wiedźminach, to miła wiadomość. Tym bardziej śmieszą internetowe kłótnie napuszonych, kompletnie pozbawionych poczucia humoru niegdysiejszych g...niarzy, którzy na książkach Sapkowskiego uczyli się czytać, a teraz biadają, że mistrz ich czytelniczego wtajemniczenia się postarzał, że niepotrzebnie wrócił do literatury, bo powinien – no właśnie, co powinien? Andrzej Sapkowski ma 65 lat i przed sobą wiele jeszcze do napisania. To tyle przesłania dla fantastycznych malkontentów.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Kinga Wyrzykowska o „Porządnych ludziach”
Literatura
„Żądło” Murraya: prawdziwa Irlandia z Polakiem mechanikiem, czarnym charakterem
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Mateusz Grzeszczuk o „Światach lękowych” i nie tylko
Literatura
Zmarły Mario Vargas Llosa był piewcą wolności. Putina nazywał krwawym dyktatorem
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Literatura
Zmarł laureat Nagrody Nobla Mario Vargas Llosa