Wielki Polak, choć po ojcu Prusak, ale po matce Francuz

Zaczynamy Rok Oskara Kolberga. Pytanie, ?po co go organizujemy ?i co nam przyniesie, jest jak najbardziej aktualne - pisze Jacek Marczyński.

Aktualizacja: 09.01.2014 16:07 Publikacja: 08.01.2014 16:29

Wielki Polak, choć po ojcu Prusak, ale po matce Francuz

Foto: materiały prasowe

 

Urodzony 200 lat temu Oskar Kolberg na takie rocznicowe obchody zasługuje, mimo że nie jest postacią powszechnie znaną. Wielu Polaków nie umiałoby dziś powiedzieć, kim był. Zresztą i za życia nie zdobył należnej sławy za swoją wyjątkową pracę.

A przecież z jej owoców korzystamy wszyscy, choćby wtedy, gdy nucimy kołysankę „Wlazł kotek na płotek". To on ją spisał i ocalił od zapomnienia, jak tysiące innych ludowych pieśni.

Kiedy pod koniec lat 30. XIX wieku zaczął badania nad folklorem ziem polskich, budził zdumienie i nieufność. Szlachta dziwiła się jego plebejskim zainteresowaniom, chłopi, których prosił o śpiewanie piosenek, uważali, że to pańskie fanaberie. On zaś – rozkochany w polskości, choć po ojcu Prusak, a po matce Francuz – absolutnie się tym nie zrażał. Zrezygnował z własnej twórczości kompozytorskiej, nie dorobił się majątku, nie założył rodziny. Czasami wsparcia udzielali mu przyjaciele z młodości.

Dorobek jego półwiecznej pracy to 33 tomy dokumentacji folkloru ziem Rzeczypospolitej usystematyzowane według regionów. „Pieśni ludu polskiego" wydawał często własnym sumptem. Drugie tyle pozostawił w rękopisach. W 1960 r. z okazji jego 70. rocznicy śmierci podjęto decyzję o wydaniu „Dzieł wszystkich Oskara Kolberga". Dopiero teraz praca ta dobiega końca, ukazało się już 85 tomów.

Z Kolbergowskich zbiorów korzystało wielu polskich kompozytorów, nie tylko zresztą tych tworzących muzykę poważną. Folklor współbrzmi dziś dobrze z wieloma gatunkami – z jazzem, rockiem czy reggae. Chodzi więc o to, żeby artyści różnych nurtów, częściej niż dotąd, sięgali do dorobku tego jednego z najwybitniejszych na świecie badaczy.

Do tego ma zachęcać Rok Oskara Kolberga. Decyzją ministra Bogdana Zdrojewskiego organizacją obchodów zajmuje się Instytut Muzyki i Tańca. Nie chodzi jednak o to, żeby w ciągu najbliższych miesięcy skupiać się na kulturze ludowej. Ma być to okres sprzyjający przybliżaniu całej tradycji, także tej miejskiej. Bez poznania źródeł naszych obrzędów, zwyczajów czy zachowań nie zrozumiemy w pełni współczesnego świata.

Inauguracja Roku Kolberga odbędzie się w lutym. Uroczystość uświetnią koncerty w Przysusze i Warszawie. Już jednak rozdysponowano ponad 3 mln zł w ministerialnym programie „Kolberg 2014 – Promesa".

Otrzymało je 74 projekty – od badań etnograficznych, po koncerty, nagrania płytowe i wystawy. W planach jest również m.in. digitalizacja dzieł Kolberga, renowacja jego nagrobku na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, a także powstanie raportu o muzyce i tańcu tradycyjnym.

Jacek Marczyński

Urodzony 200 lat temu Oskar Kolberg na takie rocznicowe obchody zasługuje, mimo że nie jest postacią powszechnie znaną. Wielu Polaków nie umiałoby dziś powiedzieć, kim był. Zresztą i za życia nie zdobył należnej sławy za swoją wyjątkową pracę.

A przecież z jej owoców korzystamy wszyscy, choćby wtedy, gdy nucimy kołysankę „Wlazł kotek na płotek". To on ją spisał i ocalił od zapomnienia, jak tysiące innych ludowych pieśni.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze