Wczorajsza, oficjalna, wieczorna projekcja „Zimnej wojny” była niebywałym sukcesem i nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady. Dziesięciominutowe oklaski na stojąco. Dzisiaj po porannym pokazie prasowym też na sali wybuchły brawa. To rzadkie. Krytycy częściej buczą z niezadowolenia niż wpadają w euforię. Tym razem słychać było: „Magnifique!”, „Impressive”, „Wonderful”, „Pelicula estupenda!”, „Wunderbar”, „Oczeń charoszyj”. W najważniejszych gazetach branżowych, których dziennikarze widzieli film wcześniej, w Londynie czy Paryżu, ukazały się doskonałe recenzje. „Wspaniałe wyrafinowane kino”– napisała recenzentka „Screen International" Fionnuala Halligan. „Paweł Pawlikowski po „Idzie” pokazuje kolejne monochromatyczne, czyste studium Polski z połowy poprzedniego wieku. Pełen gwiazd, przesycony jazzem romans, który ma swój własny rytm”. Powtarzają się zachwyty nad kreacjami aktorów – Tomasza Kota, a przede wszystkim porywającej Joanny Kulig.