Chyra reżyseruje Manna

„Czarodziejska góra" w reżyserii Andrzeja Chyry to piątkowe wydarzenie na Malta Festival Poznań.

Aktualizacja: 24.06.2015 22:42 Publikacja: 24.06.2015 21:00

– Na początku wystawienie „Czarodziejskiej góry" wydawało mi się niemożliwe – powiedział „Rzeczpospolitej" Andrzej Chyra, który jako reżyser operowy debiutował „Graczami" w Gdańsku. – Powodem była zarówno skala, jak i wielowątkowość.

Arcydzieło niemieckiego noblisty Tomasza Manna można czytać jako romans albo filozoficzny traktat o czasie. Ciągle aktualny jest spór światopoglądowy o przeszłość i przyszłość naszego kontynentu pomiędzy jezuitą Naphtą a masonem Settembrinim. Jest też wątek dojrzewania – duchowego, ale i do śmierci. Hedonizm miesza się z trenem o belle epoque przerwanej przez I wojnę światową, która ukształtowała nowoczesną Europę.

Pomysłodawca operowej prapremiery Michał Merczyński, dyrektor Malty, powierzył realizację supergrupie. Muzykę skomponował Paweł Mykietyn, libretto napisała Małgorzata Sikorska-Miszczuk, scenografię zaś przygotował Mirosław Bałka. Tysiącstronicowe arcydzieło noblisty zostało ujęte w formę trzydziestostronicowego libretta.

Autorkę libretta zainspirowała ledwie wzmianka o Amerykance, która zmarła na krótko przed przyjazdem głównego bohatera Hansa Castorpa do Davos, gdzie zajął jej pokój. I chociaż ciało kobiety opuściło lecznicę, jej duch jest wciąż obecny i stanowi medium w obserwacji pozostałych bohaterów.

Historia przebudzenia

– Dla mnie „Czarodziejska góra" jest historią przebudzenia – mówi „Rzeczpospolitej" Małgorzata Sikorska-Miszczuk. – U Manna ożywienie zaczyna się od ciała: Hans zaczyna czuć ciało: policzki, serce, gorączkę, chłód. To jest przerażające, a jednocześnie nieprawdopodobnie ekscytujące. Potem otwiera się kolejny świat doznań. Behrens, Krokowski, Peeperkorn, Settembrini, Naphta mówią, co to znaczy być człowiekiem, jak można, czy należy, funkcjonować w świecie. Każdy przedstawia mu własną wizję. Więc kim właściwie mam być? – pyta siebie Hans, czym jest dla mnie człowieczeństwo, świat, czas, szczęście, nieszczęście, jak mam przeżywać życie?

Amerykanka nieustannie powraca. Jest czymś w rodzaju pomostu między życiem a śmiercią. Nie wiadomo, gdzie się kończy świat żywych, a zaczyna świat umarłych. Finałowy ślub jest wieloznaczny jak powieść. Jest też wojna. Czy to jest ślub ze śmiercią? A może nowa miłość?

– Teraz patrzę na Davos i sanatorium, w którym przebywa główny bohater Hans Castorp, jak na Europę mocno oderwaną od rzeczywistości, zagubioną – twierdzi Andrzej Chyra. – Moją uwagę zwrócił wątek Joachima, kuzyna Hansa, żołnierza, który zmarł wskutek wyjazdu z sanatorium do służby wojskowej.

Joachim i Hans są awersem i rewersem. Joachim oczekuje, że obaj będą nieprzejednani wobec miłości, która wkrada się w ich serca, bo Joachim zakochuje się w Marusi, Hans zaś w Kławdii.

– Castorp przywołuje Joachima podczas seansu spirytystycznego – dodaje Andrzeja Chyra. – Powrót kuzyna robi na Castorpie piorunujące wrażenie. Więź między kuzynami wybrzmiała dla mnie w pełni.

– Z mojego punktu widzenia najistotniejsze są gry z czasem. Castorp przyjeżdża do sanatorium na dwa tygodnie, po czym zostaje w Berghofie siedem lat – zdradza kompozytor Paweł Mykietyn. – Postanowiłem stworzyć muzykę nasyconą odgłosami codziennymi, ale także złożoną z przetworzonych dźwięków tradycyjnych instrumentów. Śpiewacy zaśpiewają na żywo, ale podkład muzyczny będzie odtworzony za pomocą wielokanałowego systemu stosowanego w kinach.

Intrygująca obsada

W rolach głównych wystąpią: Agata Zubel, Łukasz Konieczny, Szymon Maliszewski, Szymon Komasa, Barbara Kinga Majewska, Juan Noval Moro, Urszula Kryger, Jadwiga Rappé, Marcin Habela, Karol Kozłowski.

Swoją interpretację innej powieści Manna „Doktora Faustusa" pokaże Romeo Castellucci.

– „Doktor Faustus" jest ważny jako metafora – powiedział Castellucci. – Z tej perspektywy książka jest wciąż żywa. U Manna z pięknem związane jest zło, ale bohater nie jest zły. To intrygujące. Muszę dokonać syntezy tego tematu.

Instalację można oglądać do 26 czerwca.

Mannowską sekcję festiwalu zamknie koncert pianisty Marcina Maseckiego, który wykona ostatnią sonatę Ludwiga van Beethovena zainspirowany jej opisem w „Doktorze Faustusie". Koncert zaplanowano 28 czerwca.

Finał festiwalu stanowić będzie 27 czerwca niebiletowany koncert nad Jeziorem Maltańskim angielskiego pianisty i kompozytora Michaela Nymana, autora muzyki do filmów „Fortepian" i „Kontrakt rysownika".

Kuratorem programu 25. już edycji festiwalu jest Tim Etchells, twórca i lider teatru Forced Entertainment. Tegorocznemu festiwalowi towarzyszy hasło „New World Order" (Nowy Porządek Świata), związane z wielkimi zmianami społeczno-politycznymi, jakie dokonały się na świecie w ciągu minionych 30 lat.

Etchells przygotował m.in. instalację-neon składającą się z dwóch słów: „Never Sleep" (Nie śpij). Hasło ma wyraz pozytywny, afirmujący życie, ale może być także komentarzem do ekonomii pracy w XXI wieku.

– Kapitalistyczne społeczeństwo wmawia nam, że o każdej porze pracujemy. Kapitał rządzi nami 24 godziny na dobę – uzasadnia Etchells.

Kultura
Dzieło włoskiego artysty sprzedane za 6 mln dolarów. To banan i taśma klejąca
Kultura
Startuje Festiwal Niewinni Czarodzieje: Na karuzeli życia
Kultura
„Pasja wg św. Marka” Pawła Mykietyna. Magdalena Cielecka zagra Poncjusza Piłata
Kultura
Pawilon Polski na Biennale Architektury 2025: Pokażemy projekt „Lary i penaty"
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kultura
Muzeum Historii Polski na 11 listopada: Wystawa „1025. Narodziny królestwa”