Festiwal Eufonie zaprasza na kolejne wydarzenie – na „Pasję według św. Marka”. To jeden z najważniejszych polskich utworów, jaki powstał w XXI wieku. Po raz pierwszy „Pasja” zostanie wykonana zaś nie jako utwór czysto koncertowy, ale jako niemal spektakl zainscenizowany w Filharmonii Narodowej przez Tomasza Cyza.
Temat męki Chrystusa i jego śmierci na krzyżu ma fundamentalne znaczenie w historii sztuki. W muzyce minionych epok podejmowało go wielu kompozytorów, ale po genialnych działach pasyjnych Jana Sebastiana Bacha innym twórcom brakowało odwagi, by się z nim porównywać.
Paweł Mykietyn drugi po Krzysztofie Pendereckim
60 lat temu uczynił to jednak Krzysztof Penderecki. I „Pasją według św. Łukasza” stworzoną w dobie zachwytu nad awangardą udowodnił, że nowatorstwo nie musi polega na zerwaniu z przeszłością, że można i należy z niej twórczo korzystać. Cztery dekady później poszedł w jego ślady Paweł Mykietyn.
Czytaj więcej
- Pytanie, co w kulturze z sąsiadami mamy sobie do zaproponowania, jest bardzo ważne, trzeba na nie odpowiedzieć – mówi Robert Piaskowski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury, w rozmowie o Festiwalu Eufonie, który w ośmiu miastach potrwa do 8 grudnia.
Żaden z kompozytorów sięgający w przeszłość nie zerwał tak bezceremonialnie z pasyjną tradycją jak Paweł Mykietyn. Zainspirował się głośnym wówczas filmem „Nieodwracalne” Gaspara Noé, w którym brutalne zdarzenia przedstawiono w porządku odwrotnym niż chronologiczny. Paweł Mykietyn zastosował podobny zabieg, jego „Pasja” zaczyna się od umierającego na krzyżu Jezusa i cofa się w czasie aż do dokonanego w nocnej ciszy jego pojmania.