Podróż w przeszłość – kierunek Nieborów i Arkadia

Pomiędzy Warszawą, a Łodzią, kilka kilometrów od Łowicza położone są Nieborów i Arkadia. Te dwie miejscowości niczym magnez przyciągają w każdym roku dziesiątki tysięcy miłośników historii i turystów. Nieborów zachwyca jedną z najlepiej zachowanych siedzib magnackich - pałacem Radziwiłłów, a Arkadia niezwykłym i malowniczym parkiem stylizowanym na mityczną krainę szczęścia. Magiczny charakter tych dwóch miejsc to w dużej mierze zasługa rodziny Radziwiłłów.

Publikacja: 25.10.2019 09:34

Podróż w przeszłość – kierunek Nieborów i Arkadia

Historia pałacu w Nieborowie zaczyna się pod koniec XVII wieku. Wówczas rezydujący w oddalonym o 10 kilometrów Łowiczu prymas Radziejowski decyduje się na budowę pałacu. Jego projekt tworzy Tylman z Gameren, znany architekt niederlandzkiego pochodzenia. Barkowy pałac na planie prostokąta wraz z ogrodem i parkiem należy kolejno do Lubomirskich, Łochockich i Ogińskich.

W 1774 r. Nieborów staje się własnością rodziny Radziwiłłów. Pierwszy właściciel, Michał Hieronim Radziwiłł wraz z żoną Heleną urządza wnętrze pałacu w stylu rokokowym i klasycystycznym oraz tworzy wokół niego ogród francuski. Wtedy również powstaje kompleks parkowy w stylu angielskim, pełen antycznych rzeźb o wdzięcznej nazwie Arkadia. Nieborów zaczynają odwiedzać głowy państw, wybitni myśliciele i działacze oświeceniowi i artyści. Bywał tam król Stanisław August Poniatowski, Julian Ursyn Niemcewicz i Jan Piotr Norblin.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze