Do 18 listopada czterech podejrzanych m.in. o oszustwo wobec ZUS i PFRON musi wpłacić po 200 tys. zł kaucji – uznał w poniedziałek Sąd Okręgowy we Wrocławiu. Rozpatrywał on zażalenie Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, która domagała się aresztu wobec byłego senatora PO Tomasza Misiaka oraz Macieja Wituckiego (zgodzili się na podawanie imienia i nazwiska), a także Tomasza H., Iwony S.
Choć prokuratura przegrała sprawę o areszt, sąd wyższej instancji był nieco surowszy wobec podejrzanych – nałożył na nich także dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportów.
Kłopoty Work Service były znane od ponad dwóch lat
– Sąd uznał, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych im czynów, a jednocześnie, że zachodzi uzasadniona obawa bezprawnego utrudniania postępowania z uwagi na wagę czynów i grożącą surową karę – tłumaczy sędzia Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
13 października CBA i CBŚP zatrzymała czterech byłych prezesów spółki zajmującej się outsourcingiem pracowników ze Wschodu, zarzucając im m.in. oszustwo i pranie pieniędzy, w efekcie którego Skarb Państwa miał stracić 42 mln zł. Podejrzani złożyli wyjaśnienia, ale nie przyznali się do winy. Prokuratura chciała dla nich aresztów, jednak Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia nie uwzględnił wniosków. Śledczy uzasadniali je obawą matactwa, wysokim prawdopodobieństwem zarzucanych im czynów i grożącą wysoką karą – do dziesięciu lat więzienia, a także tym, że kolejne osoby mają usłyszeć zarzuty w tej sprawie. Wtedy sąd uznał, że materiał dowodowy nie wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych zarzucanych im czynów.