Kraków bezpieczniejszy od Gdańska

Polityczna część planowanych na 4 czerwca obchodów 20. rocznicy upadku komunizmu nie odbędzie się w Gdańsku - poinformował premier Donald Tusk

Aktualizacja: 07.05.2009 20:01 Publikacja: 07.05.2009 14:02

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

- Nie jestem pewny, że będę mógł zagwarantować w Gdańsku bezpieczeństwo zaproszonym gościom - tłumaczył swoją decyzję. - Koncert odbędzie się w Gdańsku, natomiast polityczna część uroczystości 4 czerwca z udziałem premierów krajów europejskich w Krakowie - dodał.

- Nie chcę, aby dzień 4 czerwca wyglądał tak, że związkowcy z flagami Solidarności biją policjantów i odwrotnie - zaznaczył Tusk.

W jego ocenie, nie ma takiej możliwości, aby w Gdańsku na placu Solidarności między bramą a krzyżami równocześnie odbywała się manifestacja organizowana przez "największych zadymiarzy ostatnich lat i spotkanie z młodymi ludźmi i premierami innych rządów".

Jak stwierdził, obchody 4 czerwca powinny być promocją wysiłku Polaków.

[srodtytul]Tusk: Spotkajmy się na debacie[/srodtytul]

Premier Donald Tusk dodał, że jest gotów spotkać się na debacie w telewizji ze związkowcami z "Solidarności" Stoczni Gdańskiej.

- Jestem gotów z nimi się spotkać. Jestem do państwa dyspozycji, proszę - zaproście aktyw związkowej "Solidarności" Stoczni Gdańskiej i mnie bez obstawy, bez BOR do dowolnego studia telewizyjnego choćby w poniedziałek - jestem do dyspozycji - powiedział.

Związkowcy z "Solidarności" Stoczni Gdańskiej odpowiedzieli na propozycję premiera - chcą debaty.

- Podejmujemy rękawicę - powiedział Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący "Solidarności" Stoczni Gdańsk. Związkowcy stawiają jednak warunek, by debatę zorganizował oddział telewizji publicznej w Gdańsku.

[srodtytul]Prezydent Gdańska: Kompromitacja[/srodtytul]

- Sprzeniewierzyliście się wspaniałej tradycji "Solidarności". Udało się wam skompromitować Gdańsk i Polskę - to z kolei słowa skierowane przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza do stoczniowców, którzy nie wycofali wniosku o demonstrację 4 czerwca. - Przemawiałaby Andżelika Merkel, a ktoś paliłby opony i gwizdał. Nie możemy sobie pozwolić na kompromitację - mówił Adamowicz.

Prezydent Gdańska kilkadziesiąt minut po oświadczeniu związkowców odpowiedział listem otwartym, w którym zarzucił im m.in., że chcą zniszczyć wizerunek kraju i Gdańska, sprzeniewierzyć się wielkiemu świętu i 4 czerwca doprowadzić do groteski, jaka miała miejsce podczas obchodów 25. rocznicy Porozumień Sierpniowych.

[srodtytul]Majchrowski: To duże wyróżnienie dla Krakowa [/srodtytul]

- To jest dowartościowanie naszego miasta i pokazanie, że jest to miasto, które należy prezentować, w którym się wiele działo w historii Polski i nadal się dzieje - zaznaczył prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

Zdaniem prezydenta Krakowa wybór Zamku Królewskiego na Wawelu na miejsce spotkania pozwala zarówno na spełnienie wymogów bezpieczeństwa, jak i zapewnienie odpowiedniego otoczenia.

Prezydent pytany o ewentualną manifestację związkowców w Krakowie, odparł, że jeśli odpowiednio wcześnie zwrócą się do urzędu miasta z prośbą o zgodę na jej zorganizowanie, to ją otrzymają. - Każdy może demonstrować (...). Natomiast na pewno nie otrzymają zgody na demonstrację na Wawelu, bo to jest miejsce zamknięte i tam się nigdy żadne demonstracje nie odbywały - podkreślił prezydent miasta.

Kraj
Nowy sondaż partyjny: KO na pozycji lidera, goni ją PiS. Kto poza Sejmem?
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Kraj
Magdalena Biejat i jej strategia. Co kryje się za hasłem „Łączy nas więcej”?
Kraj
Czy Trump powinien deportować także migrantów z Polski? Wyniki sondażu
Kraj
Polacy zbadają grobowiec tajemniczego faraona
Kraj
Rzeź wołyńska i kwestia przyjęcia Ukrainy do UE i NATO. Co sądzą o tym Polacy?