Choć średnica planety CoRoT 7b, odkrytej w gwiazdozbiorze Jednorożca w lutym 2009 roku, jest niecałe dwa razy większa od ziemskiej, to masa globu pięciokrotnie przekracza masę Ziemi. Oznacza to, że gęstość świata odległego od nas o 500 lat świetlnych jest podobna do gęstości naszego globu. „Przygasanie” gwiazdy zarejestrował teleskop kosmiczny CoRoT, kiedy na jej tle pojawiała się planeta.
– Satelita CoRoT został zaprojektowany do odkrywania właśnie takich obiektów – powiedział Daniel Rouan z Observatoire de Paris. CoRoT 7b należy do klasy obiektów, których istnienie przewidzieliśmy jakiś czas temu. Uczeni nazwali je superziemiami.
– Najlepsze w nauce są ten dreszczyk i zdumienie – powiedział Didier Queloz, lider zespołu naukowego. – Wykorzystaliśmy wszystkie dostępne nam możliwości, aby poznać ten układ planetarny. I okazał się on zupełnie unikalny.
Zespół naukowców francusko-europejskiego satelity przez następne miesiące prowadził dalsze obserwacje. Do badań astronomowie użyli najdoskonalszego, dostępnego obecnie urządzenia do poszukiwania pozasłonecznych planet.
HARPS (bardzo dokładny poszukiwacz planet metodą prędkości kątowej) to spektrograf dołączony do 3,6-metrowego teleskopu w Obserwatorium La Silla w Chile. – Mimo że HARPS jest dotąd najdoskonalszym urządzeniem do rejestrowania odległych planet, to dopiero po 70 godzinach pracy udało się zarejestrować planetę CoRoT 7b. Dalsze obserwacje pozwoliły na uzyskanie szczegółowych danych dotyczących całego układu planetarnego.