Wcześniejsze wyliczenia obowiązywały od 1986 r. Przeprowadzono je na podstawie pomiarów radiowych zorzy polarnej dokonanych podczas przelotu sondy kosmicznej Voyager 2 obok Urana. Ich korektę zawdzięczamy danym dostarczonym przez Teleskop Hubble'a. Analizę przeprowadził zespół, na którego czele stał francuski naukowiec Laurent Lamy. Wyniki badania zostały właśnie opublikowane przez „Nature Astronomy” (w artykule „A new rotation period and longitude system for Uranus”).
Długość doby na Uranie określona z dokładnością do tysięcznych części sekundy
Najnowsze obliczenia długości doby na Uranie bazują na trwających ponad dekadę (lata 2011–2022) obserwacjach biegunów magnetycznych planety, która jest czasem zaliczana do tzw. gazowych olbrzymów. „Zaktualizowany okres obrotu Urana, 17,247864 ± 0,000010 h, lub 17 h 14 min 52,310 s ± 0,036 s, jest jak dotąd najdokładniejszym określeniem wewnętrznej prędkości obrotu olbrzymiej planety, nawet dokładniejszym niż okres obrotu Jowisza określony na podstawie dziesięcioleci naziemnych obserwacji jego emisji dekametrycznych (…). Uzyskany okres jest zauważalnie inny – o 28 sekund dłuższy – od tego uzyskanego w 1986 r. na podstawie samych danych z sondy Voyager 2” – czytamy w „Nature Astronomy”.
Czytaj więcej
Wilk straszny, prehistoryczny gatunek wymarły ponad 10 tys. lat temu, miał zostać wskrzeszony prz...
Jakie znaczenie mają nowe wyliczenia długości doby na Uranie?
Naukowcy tłumaczą, że dzięki ich analizie można już odrzucić wyniki obliczeń, których dokonano w 2010 r. na podstawie profilu wiatrów atmosferycznych wokół Urana (tamten wynik to 16 godzin i 34 minuty). Nowa wartość zostanie przede wszystkim wykorzystana do aktualizacji i ulepszenia dotychczas stosowanych modeli wewnętrznego pola magnetycznego planety. „Ma ona również silne, szersze implikacje w zakresie ograniczania wewnętrznej struktury Urana, jego ewolucji, teorii dynama (inaczej Teorii Dynama Magnetohydrodynamicznego – to teoria opisująca istnienie pola magnetycznego ciał niebieskich, w tym też Ziemi – red.) i scenariuszy formowania” – czytamy.
Astrofizycy zwracają też uwagę na znaczenie opracowanej przez nich metody badawczej. „Opracowaną metodę, opartą na długoterminowym śledzeniu biegunów magnetycznych poprzez obrazowanie zorzy polarnej (UV), można łatwo zastosować ponownie do innych olbrzymich planet, których emisje zorzowe zostały zobrazowane w wystarczająco długim przedziale” – wyjaśniają.