Nieznany film z katastrofy Challengera

24 lata po katastrofie wahadłowca Challenger światło dzienne ujrzał amatorski film, na którym uwieczniono tragiczne wydarzenie

Publikacja: 05.02.2010 16:58

Nieznany film z katastrofy Challengera

Foto: www.nasa.gov

Na nagraniu widać, jak wahadłowiec powoli wznosi się ponad linię zabudowy i korony drzew, pozostawiając na błękitnym niebie pas białego dymu. Nagle ślad rozdziela się na dwie smugi - właśnie wówczas doszło do eksplozji, która zniszczyła cały statek.

Autorem przejmującego filmu jest Jack Moss, zmarły w grudniu ubiegłego roku mieszkaniec Winter Haven na Florydzie. 28 stycznia 1986 roku Moss postanowił przetestować nowo nabytą kamerę, filmując start wahadłowca. Jak można usłyszeć na filmie, oglądający wydarzenie nie od razu zorientowali się, że są świadkami tragedii. Uwagę Mossa zwróciły jednak silniejsze niż zwykle rozbłyski, a potem dziwny ślad pozostawiony na niebie. "To chyba jakieś problemy" - komentował nagrywając zdarzenie - "To nie wyglądało dobrze". Potem w tle słychać, jak ktoś informuje Mossa o eksplozji wahadłowca.

W katastrofie Challengera zginęło siedmiu członków załogi, w tym Christina McAuliffe, pierwsza astronautka-cywil wybrana do misji wahadłowca. Wypadek spowodował 32 miesięczną przerwę w programie lotów wahadłowców.

Dokumentujący wypadek film przeleżał na strychu państwa Moss blisko ćwierć wieku. Dopiero pod koniec ubiegłego roku, na kilka dni przed swoją śmiercią, Moss zdecydował się przekazać kasetę Archiwum Eksploracji Kosmosu (Space Exploration Archive) z Luisville. Jak stwierdził dyrektor archiwum Marc Wessels (obaj panowie poznali się w lecie 2009 r.), film jest nieco chropowaty, ale to czyni go tylko bardziej przejmującym. - Nigdy nie widziałem czegoś takiego - dodaje.

Dyrektor archiwum poinformował o kasecie w ostatnim tygodniu stycznia, na który przypadała rocznica katastrofy. Jak wyjaśniał, Moss podarował kasetę archiwum, by ludzie mogli się uczyć o kosmosie - stąd decyzja o upublicznieniu nagrania.

[srodtytul]Nagranie Jacka Mossa:[/srodtytul]

[ramka][b]WWW[/b]

Więcej informacji [link=http://www.huffingtonpost.com/2010/02/04/challenger-disaster-new-f_n_449263.html]tutaj[/link][/ramka]

[i]Źródło: telegraph.co.uk; Courier-Journal.com [/i]

Na nagraniu widać, jak wahadłowiec powoli wznosi się ponad linię zabudowy i korony drzew, pozostawiając na błękitnym niebie pas białego dymu. Nagle ślad rozdziela się na dwie smugi - właśnie wówczas doszło do eksplozji, która zniszczyła cały statek.

Autorem przejmującego filmu jest Jack Moss, zmarły w grudniu ubiegłego roku mieszkaniec Winter Haven na Florydzie. 28 stycznia 1986 roku Moss postanowił przetestować nowo nabytą kamerę, filmując start wahadłowca. Jak można usłyszeć na filmie, oglądający wydarzenie nie od razu zorientowali się, że są świadkami tragedii. Uwagę Mossa zwróciły jednak silniejsze niż zwykle rozbłyski, a potem dziwny ślad pozostawiony na niebie. "To chyba jakieś problemy" - komentował nagrywając zdarzenie - "To nie wyglądało dobrze". Potem w tle słychać, jak ktoś informuje Mossa o eksplozji wahadłowca.

Kosmos
Doba na Uranie jest dłuższa niż sądzono. Nowe obliczenia naukowców
Kosmos
Powtórzono eksperyment o powstaniu życia na Ziemi. Pojawił się nowy, zaskakujący czynnik
Kosmos
Astronomowie zaobserwowali dziwne zjawisko. To samo czeka naszą Drogę Mleczną?
Kosmos
Kosmiczny wir na polskim niebie. Czym było tajemnicze zjawisko?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Kosmos
Częściowe zaćmienie słońca już za kilka dni. Kiedy i jak je obserwować?