Jarosław Kaczyński i Karol Nawrocki od poniedziałku lansują nową teorię: Donald Tusk się zgodził, by Polska przyjmowała nielegalnych migrantów, których wcześniej wpuścili na swoje terytorium Niemcy. Polski premier obiecał to podobno kanclerzowi Scholzowi. Teraz jedyne, co pozostało do zrobienia szefowi rządu, by przebić Kaczyńskiego, to ustawienie wieżyczek strzelniczych zarówno na wschodniej, jak i na zachodniej granicy.
Temat imigrantów rządzi kampanią prezydencką. Mimo że nie mamy obecnie do czynienia z żadną nową falą migracji, Łukaszenko przed wyborami wycofał większość uchodźców z polsko-białoruskiej granicy, a polska gospodarka cierpi na brak rąk do pracy – główny temat jest wciąż ten sam: obcy.
800+ dla Ukraińców. Darmozjady żerujący na państwie czy ciężko pracujący i płacący podatki ludzie?
Politycy używają go w różnych wariantach i odsłonach. Po pierwsze, Ukraińcy. Po zawistowaniu w kampanii najpierw przez Konfederację, a potem przez kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, że nie wszystkie dzieci z Ukrainy mają otrzymywać pomoc finansową, sondaże pokazały, że pomysł się Polakom spodobał: według IBRiS dla „Rzeczpospolitej” 88 proc. Polaków uważa, że wypłata świadczenia 800+ dla obywateli Ukrainy powinna być uzależniona od zamieszkania, pracy i płacenia podatków w Polsce. PiS natychmiast zresztą zalicytował wyżej, składając odpowiedni projekt ustawy. A prawie cały świat polskiej polityki sugerował w uzasadnieniach, że uchodźcy z walczącego państwa są „darmozjadami, którzy żerują na polskim państwie”.
Czytaj więcej
Przewaga Rafała Trzaskowskiego nad Karolem Nawrockim zmniejszyła się w pierwszej turze, ale urosła w drugiej – wynika z sondażu, przeprowadzonego przez United Surveys.
Tymczasem według oficjalnych danych na połowę stycznia 2025 r. w Polsce przebywa ok. 400 tys. ukraińskich dzieci, a świadczenie 800+ otrzymuje mniej niż 300 tys. W 2024 r. wydano na to 2,8 mld zł. Natomiast w 2023 r. do polskiego budżetu wpłynęło od Ukraińców 15 mld zł w formie podatków i składek. To chyba jest z czego finansować 800+ dla np. ukraińskich samotnych matek, które nie pracują?