Jarosław Kaczyński i Karol Nawrocki od poniedziałku lansują nową teorię: Donald Tusk się zgodził, by Polska przyjmowała nielegalnych migrantów, których wcześniej wpuścili na swoje terytorium Niemcy. Polski premier obiecał to podobno kanclerzowi Scholzowi. Teraz jedyne, co pozostało do zrobienia szefowi rządu, by przebić Kaczyńskiego, to ustawienie wieżyczek strzelniczych zarówno na wschodniej, jak i na zachodniej granicy.
Temat imigrantów rządzi kampanią prezydencką. Mimo że nie mamy obecnie do czynienia z żadną nową falą migracji, Łukaszenko przed wyborami wycofał większość uchodźców z polsko-białoruskiej granicy, a polska gospodarka cierpi na brak rąk do pracy – główny temat jest wciąż ten sam: obcy.