Rusłan Szoszyn: Ekshumacje na Wołyniu odblokowane. Dlaczego Ukraina odpuszcza akurat dziś?

Zawarcie porozumienia w sprawie ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu zakończy wieloletni spór. Usuwa jeden z ważnych tematów, które mogłyby pojawić się podczas rozkręcającej się kampanii prezydenckiej. Wytrąca też argumenty propagandzie Kremla.

Publikacja: 27.11.2024 17:03

Radosław Sikorski, Andrij Sybiha

Radosław Sikorski, Andrij Sybiha

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Po wtorkowym spotkaniu ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z szefem ukraińskiej dyplomacji Andrijem Sybihą ogłoszono, że nie ma już „żadnych przeszkód” do przeprowadzenia ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. O tym, że władze w Kijowie nie będą już blokowały takich prac, poinformował również premier Donald Tusk na swojej stronie w serwisie X. Nie jest raczej przypadkiem, że władze w Kijowie podejmują taką przełomową decyzję na początku prezydenckiej kampanii w Polsce.

Czytaj więcej

Przełom w sprawie ofiar rzezi wołyńskiej. "Nie ma przeszkód do ekshumacji" (WIDEO)

Dlaczego Ukraina postanowiła zezwolić na ekshumacje na Wołyniu?  

Radosław Sikorski od wielu miesięcy naciskał na Ukraińców i domagał się, by m.in. traktowali ofiary rzezi wołyńskiej nie gorzej niż żołnierzy Wehrmachtu, co do ekshumacji których Kijów nie miał żadnych oporów. Nie wykluczono, że Ukraina podjęła taką decyzję wcześniej, ale ogłoszenie jej podczas trwających prawyborów w KO mogło zostać dwuznacznie odebrane nad Wisłą. Teraz porozumienie z Ukraińcami zostanie zapisane na konto sukcesów całego obozu rządzącego w obliczu rozkręcającej się kampanii prezydenckiej w Polsce. Czy Kijów w ten sposób postanowił zagrać na rękę Donaldowi Tuskowi? Niekoniecznie.

Władze ukraińskie postanowiły raczej zniwelować „toksyczny” i zatruwający od lat relacje dwustronne temat, jeszcze nim wyścig prezydencki w Polsce rozpocznie się na dobre. Ukraińcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że rosyjska maszyna propagandowa nie ma lepszego tematu do skłócenia Polaków i Ukraińców. Nie bez znaczenia dla Kijowa jest również to, że niektórzy polscy politycy uzależnili dalszą integrację Ukrainy z UE od decyzji w sprawie ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. W Kijowie próbują więc zawczasu uciec przed wirem nadciągającej burzy politycznej w Warszawie, która towarzyszy każdej kampanii wyborczej. Zwłaszcza że poparcie przez PiS kandydatury szefa IPN Karola Nawrockiego wystraszyło publicystów nad Dnieprem.

Ofiary rzezi wołyńskiej czekają na godny pochówek

„Ważne jest to, że Nawrocki niejednokrotnie pozycjonował siebie jako obrońcę interesów przed „zniekształceniem historii przez Ukraińców”. I, rzecz jasna, będzie wykorzystywał ten swój wizerunek również podczas kampanii wyborczej. Z tego wynika, że kandydatowi PiS skrajnie się nie opłaca, by w najbliższym czasie rządowi Tuska udało się dojść do porozumienia z Ukrainą w kwestii historii” – pisał ostatnio Jurij Panczenko, jeden z redaktorów najpopularniejszego portalu nad Dnieprem Ukraińska Prawda.

O natychmiastowe odblokowanie ekshumacji do władz w Kijowie apelował ostatnio znany ukraiński pisarz Andrij Lubka. – Musimy to zrobić dla naszego dobra, bo to inwestycja we wsparcie dla Ukrainy, która zwróci się już w najbliższym czasie, a może nawet tej zimy – pisał w sobotę na łamach ukraińskiej redakcji Radia Swoboda.

Czytaj więcej

Wołyń. Zbrodnia, niepochowane ofiary i polityka. Jak zachowa się Ukraina?

Czy te (i wiele innych) opinii skłoniły władze w Kijowie do zakończenia trwającego od lat sporu? Przekonamy się już w najbliższym czasie, gdy odpowiednie ukraińskie instytucje będą miały okazję wreszcie zatwierdzić wnioski polskiego IPN. Ale też przychylić się do próśb poszczególnych Polaków starających się o godny pochówek swoich bliskich. Karolina Romanowska (stoi na czele Stowarzyszenia Pojednanie Polsko-Ukraińskie) już zapowiedziała, że ponownie wyśle wniosek do Kijowie w tej sprawie. Od dłuższego czasu walczy o ekshumację 18 członków swojej rodziny zamordowanych w maju 1943 roku w Ugłach. Jeszcze miesiąc temu z ukraińskiego resortu kultury otrzymała pismo, z którego wynikało, że sprawa nie ruszy z miejsca bez „decyzji politycznej”. Decyzję polityczną ogłoszono, czas więc na konkretne działania.

Po wtorkowym spotkaniu ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z szefem ukraińskiej dyplomacji Andrijem Sybihą ogłoszono, że nie ma już „żadnych przeszkód” do przeprowadzenia ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. O tym, że władze w Kijowie nie będą już blokowały takich prac, poinformował również premier Donald Tusk na swojej stronie w serwisie X. Nie jest raczej przypadkiem, że władze w Kijowie podejmują taką przełomową decyzję na początku prezydenckiej kampanii w Polsce.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Radosław Sikorski na udziale w prawyborach mocno zyskał. Podobnie jak cała KO
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Śledztwo przeciw Trumpowi wygaszone. Co z państwem prawa w Ameryce?
Komentarze
Marek Kozubal: Niemcy liczą schrony, a my patrzymy w chmury
Komentarze
Bogusław Chrabota: Repatriacja, polski wstyd
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nowy sondaż prezydencki. Trzaskowski z gigantyczną przewagą, Nawrocki musi gonić
Materiał Promocyjny
Bank Pekao SA z ofertą EKO kredytu mieszkaniowego