Po powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki Szymon Hołownia znalazł się w zupełnie nowej rzeczywistości. I chwilę zajęło jego Polsce 2050, nim przemyślała na nowo swoje miejsce na scenie politycznej. Dla każdej partii sondażowy zjazd z ponad 20 proc. do poparcia jednocyfrowego jest testem dojrzałości. Ale dla partii, która istnieje ledwie kilka miesięcy, to doświadczenie szczególnie trudne. Sytuacja Hołowni jest tym trudniejsza, że głównym pomysłem Tuska na podreperowanie wyników PO była gra na totalną polaryzację. Przyniosła ona nie tylko powrót Platformy na drugie miejsce w sondażach, ale też wzrost poparcia dla PiS. A nie było tajemnicą, że to do Hołowni odpływała część wyborców zawiedzionych PiS.
Aplikacja do demokracji bezpośredniej ma pokazać, że w przeciwieństwie do PO u Hołowni każdy z członków zostanie wysłuchany.
Pomysłem Polski 2050 jest więc pokazanie, że nie jest Platformą. I że może być lepszą ofertą opozycyjną niż partia Tuska. Tak należy rozumieć pomysł na wprowadzenie aplikacji Jaśmina, za pomocą której członkowie ugrupowania będą wykuwali stanowisko partii w najważniejszych kwestiach. Aplikacja do demokracji bezpośredniej ma pokazać, że w przeciwieństwie do PO, w której Tusk znów zaczął rządzić żelazną ręką, u Hołowni każdy z członków zostanie wysłuchany. I to on będzie podejmował najważniejsze decyzje, nie zaś kilku liderów, którzy mogą z dnia na dzień wymienić szefa partii, nie pytając działaczy o zdanie. Polska 2050 chce też pokazać, że jest wiarygodna w kwestiach klimatycznych, inaczej niż PO, która na zieloną stronę przeszła dopiero niedawno.
Ale po sobotniej konwencji Polski 2050 warto odnotować jeszcze jedno. Otóż bój na opozycji toczyć się będzie o najmłodszych wyborców. Zjazd ruchu Hołowni, podobnie jak jego aplikacja, mają być odpowiedzią na Campus Polska Przyszłości, dzięki któremu Rafałowi Trzaskowskiemu, odsuniętemu przez Tuska na boczny tor w PO, udało się odzyskać inicjatywę i skupić na sobie uwagę. Campus okazał się nową jakością w naszej polityce, adresowaną do młodych. Odpowiedzią Hołowni jest idea wykorzystania narzędzi cyfrowych w komunikacji z członkami jego społecznej bazy.
Dla wyborców, którzy swoje sympatie lokują po stronie opozycji, fakt, że Hołownia postanowił określić się na nowo wobec PO, to dobra wiadomość. Bo konkurencja w polityce jest zdrowym zjawiskiem. I to wyborcy zdecydują, czy Hołownia pozostanie ważnym graczem opozycji, czy też podzieli los sezonowych polityków, takich jak Janusz Palikot czy Ryszard Petru.