Dyrektywa autorska: zwykły użytkownik będzie bezpieczny w internecie

– Już dzisiaj wiele serwisów prowadzi systemy filtrowania – mówi prof. Elżbieta Traple, adwokat z Kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy sp.j.

Aktualizacja: 31.03.2019 11:39 Publikacja: 31.03.2019 10:58

Dyrektywa autorska: zwykły użytkownik będzie bezpieczny w internecie

Foto: AdobeStock

Na czym polegają zmiany zasad umieszczania treści w internecie w dyrektywie autorskiej?

Artykuł 17 (dawniej 13) przesądza, że dostawca usług internetowych dokonuje publicznego komunikowania utworów, kiedy umożliwia publiczności dostęp do „załadowanych" przez użytkowników dzieł chronionych prawem autorskim.

Czytaj także: Dyrektywa autorska a płatności za treści w internecie

Co to dokładniej oznacza?

Działalność polegająca na publicznym komunikowaniu utworów zgodnie z nową dyrektywą o harmonizacji prawa autorskiego wymaga uzyskania zezwolenia podmiotów uprawnionych. Dotychczas można było próbować bronić poglądu, że podmiotem dokonującym publicznego komunikowania jest użytkownik, który umieszcza utwór na serwerze, a odpowiedzialność dostawcy usługi internetowej, tj. hostingodawcy, zależy od tego, czy spełnione zostaną przesłanki określone w dyrektywie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Ta dyrektywa przewiduje tzw. bezpieczny port dla usługodawcy, jeśli jego działalność jest pasywna i jeśli tylko uzyska wiarygodną wiadomość o naruszeniu, uniemożliwi dostęp do tych treści. Nowy art. 13 wprowadza nowe kryteria wyłączenia odpowiedzialności. Jeśli mamy do czynienia z publicznym komunikowaniem przez service providera, kryteria z art. 14 (1) bezpiecznego portu nie stosują się.

Nie ma zupełnie bezpiecznego portu?

Nie znaczy to, że nowy art. 13 nie przewiduje wyłączenia odpowiedzialności service providera, mimo że nie zawarł umowy licencyjnej z posiadaczami praw. Sytuacja taka nastąpi, gdy service provider wykaże, że podjął istotny wysiłek, aby zawrzeć umowę, albo działał natychmiast po otrzymaniu wiarygodnej wiadomości od podmiotu uprawnionego i uniemożliwił dostęp do strony z nielegalnymi treściami oraz podjął starania, aby przeciwdziałać w przyszłości załadowaniu tych treści. Już dzisiaj wiele serwisów prowadzi systemy filtrowania, gdyż w poszczególnych krajach sądy wydawały nakazy blokowania dostępu do stron, na których umieszczano nielegalne treści.

Czytaj także: Parlament Europejski przyjął dyrektywę o prawach autorskich

A co np. z uczniem, który załaduje piosenkę chronioną prawami autorskimi na publicznie dostępnej stronie?

Objęto ich niejako skutkami umowy licencyjnej, którą provider zawrze z uprawnionymi. Upoważnienie wynikające z takiej umowy będzie obejmować użytkowników udostępniających utwory w ramach danego serwisu, jeśli nie działają komercyjnie i ich aktywność nie generuje znacznych zysków. Uczeń, który załaduje piosenkę, będzie traktowany, jakby miał zezwolenie, jeśli service provider ma zawartą umowę np. z organizacją ZAiKS. Zasady wyłączenia odpowiedzialności service providerów zależą także od ich rocznego obrotu i liczby odwiedzających w miesiącu.

Powiedzmy słowo o cytacie, przeglądach...

Należy oczywiście zwrócić uwagę na to, że w nowym art. 13 bardzo mocno podkreśla się konieczność zabezpieczenia przez kraje członkowskie dozwolonego użytku dla użytkowników internetu, a więc cytatu, przeglądów, parodii, pastiszu. Dyrektywa nie może prowadzić do identyfikacji indywidualnych użytkowników lub przetwarzania ich danych osobowych w sposób niezgodny z RODO.

Dyrektywa to jeszcze nie prawo, jak dalej potoczą się te zmiany?

Rozwiązania przyjęte w dyrektywie będą musiały być dopiero implementowane do prawa krajowego, a sposób implementacji może być różny, w szczególności jeśli idzie o procedury tzw. notice and take down (czyli zgłaszania i usuwania dostępu do nielegalnych treści)

Czy użytkownicy będą zmuszeni płacić za dostęp do darmowych dotąd serwisów?

Niekoniecznie, gdyż portale zarabiają często na reklamach i nie oczekują opłat od użytkowników, zatem opłaty licencyjne płacone uprawnionym przez service providerów nie muszą prowadzić do nałożenia opłat na użytkowników. Wszystko będzie zależało od rozwinięcia odpowiedniej konkurencji. Niewątpliwie nowa dyrektywa rozwiewa wątpliwości co do odpowiedzialności service providerów, jednak w kilku punktach wprowadza także dość płynne kryteria, stąd zapowiedź komisji, że wyda wyjaśnienia dotyczące stosowania art. 13.

Na czym polegają zmiany zasad umieszczania treści w internecie w dyrektywie autorskiej?

Artykuł 17 (dawniej 13) przesądza, że dostawca usług internetowych dokonuje publicznego komunikowania utworów, kiedy umożliwia publiczności dostęp do „załadowanych" przez użytkowników dzieł chronionych prawem autorskim.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Myśliwi kontra właściciele gruntów. Rząd chce chronić prawo własności
Podatki
Zapowiada się kolorowa jesień w podatkach. Wiemy, co planuje rząd Tuska
Praca, Emerytury i renty
Dodatek do emerytury. Wielu seniorów nie wie, że ma do niego prawo
Edukacja i wychowanie
Resort edukacji przygotowuje szkoły na upały. Będą nowe przepisy
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Sądy i trybunały
Czas na reformę. Rząd odkrywa karty w sprawie Sądu Najwyższego i neosędziów
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki