Zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych w 2035 r. będzie zmieniony?

- Regulacje emisji CO2 z samochodów warto zmienić. Jeżeli się tym nie zajmiemy, bardzo szybko europejski sektor samochodowy przestanie być europejski - mówi sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska Krzysztof Bolesta.

Publikacja: 12.02.2025 10:39

Zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych w 2035 r. będzie zmieniony?

Foto: Tomasz Gzell/PAP

Jakie są polskie postulaty dotyczące rewizji Zielonego Ładu?

My, jako prezydencja, nie mamy bezpośredniego wpływu na propozycje zmian w rozporządzeniach i dyrektywach UE. Możemy jednak inicjować dyskusje, które pozwolą zbudować „masę krytyczną” państw. Wówczas Komisja Europejska będzie musiała zaproponować takie zmiany i korekty. Takie koalicje budujemy przede wszystkim wokół trzech tematów.

Jakie to tematy?

Po pierwsze to zmiana w systemie handlu uprawnieniami do emisji CO2 – ETS 2, potocznie też zwany podatkiem od ogrzewania i transportu. Postulujemy przesunięcie w czasie wejścia w życie tej dyrektywy o trzy lata. To jest naszym zdaniem optymalny okres, żeby dać jeszcze nam, jako Polsce czas, żeby zwiększyć inwestycje w termomodernizację budynków i przyspieszyć dekarbonizację transportu.

Budujemy cały czas taką masę krytyczną państw członkowskich, które byłyby skłonne zainwestować swój kapitał polityczny w rewizję ETS 2. Dla niektórych państw ten system jest postrzegany jako źródło dochodów. Dlatego budowa koalicji w tym temacie nie jest prosta. Korzyść finansowa dla części państw jest po prostu trudna do odrzucenia. Ale staramy się rozmawiać i z Komisją i z państwami członkowskimi, żeby jednak w jakiejś formie spróbować poprawić tą regulację, żeby ochronić obywateli przed kosztem CO2.

Czytaj więcej

Samochody spalinowe już zaczynają drożeć przez nowe limity emisji spalin

Czy jeżeli się nie uda teraz, to przepadnie okienko na te zmiany, jakie daje nam prezydencja?

Absolutnie nie. Ten temat będzie miał ciągłość, a poza tym jak zbudujemy koalicję, wykorzystując swoją pozycję teraz jako prezydencji, będziemy mogli bardziej ofensywnie te zmiany forsować po prezydencji, już bez skrępowania rolą bezstronnego arbitra.

Będą zmiany w tzw. cle węglowym?

Tak, chcemy aby te zmiany deregulacyjne weszły jak najszybciej i tu jesteśmy najbardziej zaawansowani. Nasz nieformalny dokument z propozycjami zmian w cle węglowym jest już na stole Komisji i publikacja propozycji korekt w CBAM (ang. Carbon Border Adjustment Mechanism), która powinna wydarzyć się jeszcze w lutym, będzie pierwszym wymiernym efektem naszej prezydencji w ramach uproszczenia Zielonego Ładu.

Co te zmiany przyniosą polskim firmom?

Korekty w cle węglowym będą korzystne dla polskich firm, bo będą to głównie ułatwienia i uproszczenia dla mniejszych z nich, czyli coś, co rzeczywiście w Polsce jest ważne, bo ci importerzy, ci producenci, którzy korzystają też z importowanych półproduktów, to są małe i średnie firmy. Firmy te nie będą musiały wypełniać szeregu dokumentów, niepotrzebnej biurokracji. Zgłaszają się do nas przedsiębiorcy, którzy importują np. kilka baterii do magazynów energii i muszą wszystko rejestrować w systemie. Nie są oni wielkimi importerami, którzy ściągają np. po kilkaset takich urządzeń, a jedynie drobne ilości. Mimo to musieliby przechodzić długotrwałe procesy rejestracyjne. Chcemy od tego odstąpić, bo firmy się tego boją i marnowałyby na to czas i pieniądze.

Czytaj więcej

Jakie samochody kupowano w UE w 2024 r. Silniki benzynowe górą, elektryki ze spadkiem

Biurokracja dzięki temu będzie mniejsza?

W niektórych przypadkach wręcz zniknie. Z tego co słyszmy Komisja Europejska zgodzi się na podniesienie progu importu produktów spoza UE, które nie będą podlegać obowiązkom monitoringu, a co za tym idzie prawdopodobnie też opłatom. Mniejsze firmy, a to one budują polską gospodarkę, skorzystają. Dla większych dużo się jeszcze nie zmieni. Ale będziemy też chodzić za tym, żeby zmieniać zasady również dla nich. Na razie czekamy na oficjalną propozycję Komisji Europejskiej.

Zakaz rejestracji samochodów spalinowych w 2035 r. będzie przesunięty?

Trzecią rzeczą, nad którą pochyla się nasza prezydencja są właśnie regulacje emisji CO2 z samochodów. To jest coś, co też uważamy, że warto zmienić, bo jeżeli nie zajmiemy się tym, to bardzo szybko europejski sektor samochodowy przestanie być europejski. Tu dyskusja dotycząca 2035 roku jeszcze się toczy między producentami a Komisją Europejską, bo teraz został przez przewodniczącą Komisji powołany specjalny okrągły stół, taka grupa, która zrzesza producentów, NGO-sy i państwa członkowskie.

To jest ogromny sektor, olbrzymi pracodawca, jeżeli nic nie zrobimy, to europejscy producenci, żeby wypełnić wymagania odnośnie redukcji emisji na koniec tego roku, będą musieli zawierać sojusze z firmami, które mają fabryki poza Unią. To jest ten klasyczny przykład Tesli, która po prostu będzie sprzedawać swój udział bezemisyjnych samochodów producentom unijnym. Ci, zamiast inwestować w nowe modele, będą płacić producentom spoza Unii, dalej podkopując swoją pozycję na globalnym rynku.

Jakie są polskie postulaty dotyczące rewizji Zielonego Ładu?

My, jako prezydencja, nie mamy bezpośredniego wpływu na propozycje zmian w rozporządzeniach i dyrektywach UE. Możemy jednak inicjować dyskusje, które pozwolą zbudować „masę krytyczną” państw. Wówczas Komisja Europejska będzie musiała zaproponować takie zmiany i korekty. Takie koalicje budujemy przede wszystkim wokół trzech tematów.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Wojna dobija biznes Rosji. Czasy sytości minęły
Gospodarka
„Rok przełomu” lepszy niż nic. Ekonomiści sceptycznie o planach rządu Donalda Tuska
Gospodarka
Model europejski ma swoje przewagi
Gospodarka
Świat potępia cła Donalda Trumpa. "Słucha lobbystów"
Gospodarka
Donald Tusk ogłasza program 650 mld+. Nowa strategia: inwestycje, inwestycje, inwestycje