Indeks moskiewskiej giełdy MOEX (handel w rublach) na otwarciu notowań 12 października spadł o 2,24 proc., do 3122,58 pkt. W tym samym czasie indeks RTS (handel w dolarach i euro) wzrósł o 2,26 proc. do 1027,92 pkt.
Indeks rublowy moskiewskiego parkietu notuje spadki w związku ze spadkiem cen akcji w obliczu umacniającego się rubla po podpisaniu przez Putina dekretu zobowiązującego 43 grupy firm - eksporterów do sprzedaży zysków w walutach obcych (tzw. wrogich krajów). Wymóg ten będzie obowiązywać przez sześć miesięcy.
Czytaj więcej
W 2023 roku rubel trzy razy przekroczył psychologiczną granicę 100 rubli za dolara - w marcu, sierpniu i w październiku. W piątek spadł poniżej 101 rubli za dolara i 106 rubli za euro. Kreml robi dobrą minę, ale rosyjscy analitycy nie mają złudzeń - trzeba się przyzwyczaić, że dolar będzie miał w Rosji wartość trzycyfrową.
Nie chcą, ale muszą
Poszczególne spółki będą zobowiązane do przedstawiania Bankowi Rosji i Rosfinmonitoringowi (nadzór finansowy) planów i harmonogramów zakupu i sprzedaży walut obcych na rynku krajowym. Ponadto w niektórych firmach wprowadzani są upoważnieni przedstawiciele Rosfinmonitoringu w celu zapewnienia zgodności działań z przepisami walutowymi.
To wszystko, co na razie wiadomo. Nie ma listy firm objętych obowiązkiem. Rząd rosyjski musi w ciągu 24 godzin od podpisania dekretu, czyli dzisiaj określić, jaką część zysków będą musieli wrzucić na rosyjski rynek eksporterzy. Obowiązek obejmie prawdopodobnie głównie sektor wydobywczy, ropy i gazu, rolnictwo, metalurgię i być może eksport broni.