Wiarygodności nie da się obiektywnie zmierzyć, aczkolwiek ekonomiści próbują nieco więcej się o niej dowiedzieć. Profesor Alan S. Blinder, były doradca prezydenta Billa Clintona i wiceprzewodniczący Fed, przeprowadził w 1998 roku ankietę wśród szefów 127 banków centralnych na świecie. Na pytanie, jak ważna dla banków centralnych jest wiarygodność, odpowiadali oni: „bardzo ważna” (większość ankietowanych) lub „dość ważna”. Wśród najczęściej wskazywanych powodów znaczenia wiarygodności były: utrzymanie inflacji na niskim poziomie, możliwość zmiany taktyki przez bank centralny oraz wsparcie jego niezależności.
Najwyżej cenionym sposobem zapewnienia sobie przez bank centralny wiarygodności jest po prostu konsekwentne dotrzymywanie słowa, czyli robienia przez władze monetarne tego, co zapowiadają. Na kolejnych miejscach znalazły się: niezależność banku centralnego, historia walki z inflacją. otwartość i przejrzystość jego działań.
Wyboista droga do niskiej inflacji w Polsce
Wszystkie wymienione kwestie związane z wiarygodnością odnoszą się również do polskiego banku centralnego i członków Rady Polityki Pieniężnej. Potwierdza to kolejna debata z cyklu „Gospodarka ma głos”, zorganizowana przez Towarzystwo Ekonomistów Polskich. Tym razem dyskusja skoncentrowana była na polityce pieniężnej. W debacie uczestniczył były członek RPP prof. Andrzej Sławiński oraz aktualna członkini RPP prof. Joanna Tyrowicz,