Takie wnioski przynosi raport Instytutu Emerytalnego podsumowujący wyniki pracowniczych planów kapitałowych na koniec II kwartału 2022 r. „Rzeczpospolita” dotarła do dokumentu, którego autorem jest ekspert IE Grzegorz Chłopek.
Minus, ale plus
Oszczędności gromadzone w PPK lokowane są w funduszach zdefiniowanej daty. To fundusze, które pieniądze uczestników tego programu inwestują głównie w akcje i w obligacje. Poziom ryzyka inwestycji uzależniają przy tym od wieku uczestnika. W przypadku młodszych uczestników inwestują odważniej. Im uczestnik starszy, tym polityka inwestycyjna funduszu ostrożniejsza. U młodszych przeważają akcje, u starszych obligacje. Każdy pracownik biorący udział w programie zostaje automatycznie przypisany do funduszu w zależności od swej daty urodzenia, a raczej przybliżonego momentu osiągnięcia 60 lat. Jeśli więc ktoś ma osiągnąć ów wiek w 2030 r., zostaje zapisany do FDZ 2030.
– Inflacja, która w Polsce urosła w ciągu drugiego kwartału o kolejne 5,3 proc. [na koniec czerwca sięgnęła 15,5 proc.], nadal mocno wpływa na rynki finansowe. Obligacje skarbowe spadły o 4,6 proc., zagraniczne akcje o 10 proc., a akcje notowane na warszawskim parkiecie aż o 17,5 proc. Tak gwałtowne zawirowania miały bardzo duży wpływ na stan kont uczestników PPK – żaden z analizowanych funduszy zdefiniowanej daty nie utrzymał realnej wartości wpłat – czytamy w raporcie IE.
Jego autor zwraca jednak uwagę, że system PPK jest tak skonstruowany, że spadki musiałyby być naprawdę potężne, by oszczędzający ponieśli straty. Taką poduszkę bezpieczeństwa tworzą bowiem dopłaty od pracodawcy oraz z Funduszu Pracy.
W efekcie przeciętnie uczestnik PPK, który przystąpił do programu w grudniu 2019 r., w ciągu dziesięciu kwartałów uzyskał zwrot 65,2 proc. [-21,1 pkt proc. w drugim kwartale 2022 r. ] albo inaczej na jego koncie jest o 2635 zł więcej niż sam wyłożył z własnej kieszeni, czyli 4044 zł. Nawet osoba, która po roku oszczędzania w PPK zdecydowałaby się na wycofanie wszystkich środków, miałaby w kieszeni po opłaceniu podatków o 28,9 proc. więcej pieniędzy (1170 zł), niż sama wyłożyła, a dodatkowo jej konto podstawowe w FUS urosłoby o 769 zł (zwiększając przyszłą emeryturę).