– Według informacji uzyskanych od największych producentów złota nasz kraj znalazł się już w pierwszej piątce w Europie, jeśli chodzi o zakupy tego kruszcu w celach inwestycyjnych – podkreśla Jarosław Żołędowski, prezes giełdowej Mennicy Skarbowej, która po trzech kwartałach tego roku zanotowała prawie 87-proc. wzrost sprzedaży w skali roku (do ponad 651 mln zł). W tym czasie sprzedała 2,7 tony złota w porównaniu z 2,1 tony w całym 2020 r.
Czytaj więcej
W tym roku średnia zysków z funduszy inwestujących w ten kruszec wynosi ponad 39 proc. Tylko w sierpniu można było zarobić średnio prawie 6 proc.
I przewiduje, że ostatni kwartał 2021 r. będzie jeszcze lepszy. – Końcówka tego roku to prawdziwy boom na złoto, jaki odczuwamy w naszych oddziałach i w sprzedaży online. To będzie dla nas historyczny rok, jeśli chodzi o wielkość przychodów – zaznacza Żołędowski.
Rekordowy import
Według prognoz spółki ten rok ma być rekordowy także dla całego rynku złota inwestycyjnego, chociaż przy jego utrzymujących się wysokich cenach wydawało się, że będzie trudno pobić wynik z 2020 r. Wtedy, w roku wybuchu pandemii, polscy inwestorzy kupili ok. 9,3 mln ton tego kruszcu, niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej i najwięcej w historii. W tym roku sprzedaż złota inwestycyjnego, czyli sztabek i monet bulionowych, przekroczy w Polsce 10 mln ton.