Leszek Kopeć nie żyje. Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej miał 73 lata

Nie żyje Leszek Kopeć, dyrektor Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i Gdyńskiej Szkoły Filmowej. Miał 73 lata

Publikacja: 23.04.2025 12:49

Leszek Kopeć

Leszek Kopeć

Foto: PAP/Adam Warżawa

„Trudno uwierzyć w śmierć człowieka, który był od zawsze. W poprzednim roku Leszek Kopeć świętował 25-lecie pracy przy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych: Miałem trochę szczęścia – mówił. – Zaczynałem w czasach dla polskiego filmu niezmiernie trudnych. Po kilku latach, sytuacja zaczęła się zmieniać na korzyść. W innym wywiadzie dodawał: To jest tak fascynujące zajęcie, że trudno się od niego oderwać. Miałem po drodze parę naprawdę lukratywnych propozycji, ale nie zdecydowałem się między innymi dlatego, że żal było mi zostawić coś, co się tak pięknie rozwija. Leszku, nie umiemy sobie wyobrazić, jak będzie wyglądał świat bez Ciebie” — napisali jego współpracownicy z gdyńskiego festiwalu.

Zmarł Leszek Kopeć, człowiek-instytucja. Czym się zajmował?

Leszek Kopeć był człowiekiem-instytucją. Jako student polonistyki na Uniwersytecie Gdańskim, był współzałożycielem i w latach 1973-1977 redaktorem literackiego pisma studenckiego UG „Litteraria”. W 1989 roku wydał powieść „Kredowe koło”, pisał też opowiadania i recenzje, które publikował w polskich czasopismach.

W latach 1993-1994 pełnił funkcję redaktora naczelny wydawnictwa „Fokus”, od 1995 do 2002 roku współpracował z kurierem czytelniczym „Megaron”. W latach 1999-2005 był dyrektorem Neptun Filmu. W 2000 związał się z Festiwalem Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, pełnił też funkcję dyrektora Gdyńskiego Centrum Filmowego. Od 2010 roku kierował też Gdyńską Szkołą Filmową.

Trudno uwierzyć w śmierć człowieka, który był od zawsze

pracownicy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych

Szkoła, którą kierował, ma dziś świetną renomę. Nastawiona przede wszystkim na praktykę, wykształciła wielu ciekawych artystów. Festiwalem Leszek Kopeć kierował 25 lat. Przeszedł z nim przez trudne czasy, gdy po okresie transformacji z trudem można było uzbierać polskie filmy do konkursu. Świętował uchwalenie Ustawy o kinematografii, był świadkiem wzlotów i upadków naszego kina. Przeżył niejedną trudną sytuację, niejedną trudną dyskusję filmowców. Zawsze starał się łagodzić spory. Zmieniali się dyrektorzy artystyczni imprezy, on trwał na swoim stanowisku, gwarantując festiwalowi stabilność.

Kochał kino. Kiedy poważnie zachorował, marzył by dotrwać do jubileuszowej, 50. edycji festiwalu gdyńskiego. Nie udało się, choroba okazała się silniejsza. 

Czytaj więcej

Największe dzieła polskiego kina w całej Polsce

We wrześniu, kiedy polscy filmowcy znów zjadą do Gdyni, będzie go bardzo brakowało. Ale wszyscy będą o nim pamiętać. 

„Trudno uwierzyć w śmierć człowieka, który był od zawsze. W poprzednim roku Leszek Kopeć świętował 25-lecie pracy przy Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych: Miałem trochę szczęścia – mówił. – Zaczynałem w czasach dla polskiego filmu niezmiernie trudnych. Po kilku latach, sytuacja zaczęła się zmieniać na korzyść. W innym wywiadzie dodawał: To jest tak fascynujące zajęcie, że trudno się od niego oderwać. Miałem po drodze parę naprawdę lukratywnych propozycji, ale nie zdecydowałem się między innymi dlatego, że żal było mi zostawić coś, co się tak pięknie rozwija. Leszku, nie umiemy sobie wyobrazić, jak będzie wyglądał świat bez Ciebie” — napisali jego współpracownicy z gdyńskiego festiwalu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Powstaje nowy Bond. Znamy aktorów typowanych na agenta 007
Film
Mają być dwie nowe „Lalki”. Netflix miał pomysł przed TVP
Film
To oni ocenią filmy w konkursach Mastercard OFF CAMERA 2025!
Film
Lekarz sądowy ujawnił przyczyny śmierci Michelle Trachtenberg
Film
Tom Cruise wraca do Cannes w kolejnej serii przygód agenta Ethana Hunta