Podczas tegorocznej edycji targów Gulfood w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA) wystawiło się w sumie ponad 5,5 tysiąca wiodących firm z branży spożywczej i napojów ze 190 krajów, które zaprezentowały ponad 150 tys. nowych produktów. Polska reprezentacja liczyła 59 producentów żywności. Stoisko narodowe zorganizował Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR), który w sumie miał trzy przestrzenie wystawowe pod hasłem „Poland tastes good”. Po raz drugi na targi Gulfood przyjechali reprezentanci polskich firm drobiarskich. Ich misję zorganizowała największa w Polsce organizacja branżowa — Związek Polskie Mięso. Przedsięwzięcie to merytorycznie wsparli pracujący w Dubaju eksperci zagranicznego biura handlowego Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH).
Odpowiedź na trend
Organizator targów podkreślił, że roku do roku zwiększyło się zainteresowanie targami właśnie wśród małych i średnich przedsiębiorstw. Ten trend był widoczny już przed pandemią. Jest on skutkiem zmiany w podejściu dużych importerów do oferty małych producentów żywności. Szczególnie przedstawiciele sieci handlowych poszukują atrakcyjnych zagranicznych produktów, które zdywersyfikują i urozmaicą ich ofertę tzw. półki zamorskiej. W Dubaju w wielu sklepach sieci handlowych są dość duże i bogate w produkty ekspozycje towarów zagranicznych.
Czytaj więcej
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich rozpoczęła działalność Polska Rada Biznesu. To kolejny krok w rozwoju dwustronnych relacji gospodarczych pomiędzy Polską i ZEA, które nabrały rozpędu od obecności naszego kraju na Światowej Wystawie Expo w Dubaju.
Ten trend wydaje się rozumieją też polscy producenci żywności, którzy zaprezentowali wiele wyrobów, począwszy od produktów mleczarskich, mięsnych (wołowina i drób), poprzez owoce i warzywa i ich przetwory, aż po słodycze i wyroby cukiernicze. Niemałą ofertę przedstawili też producenci napojów.
Drobiarze mają swój sposób
Z kolei polska branża drobiarska już drugi rok z rzędu eksploruje rynek Bilskiego Wschodu według swojego modelu, który polega nie na fizycznej ekspozycji, ale na odbyciu kierunkowych spotkań. Jak wyjaśnił Witold Choiński, prezes zarządu Związku Polskie Mięso, w ubiegłym roku misja producentów mięsa drobiowego miała charakter informacyjno-rozpoznawczy. - W tym roku, na podstawie zdobytej wiedzy i doświadczenia podczas pierwszej misji i uwzględnieniu rad ekspertów Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, którzy działają w ZEA, przygotowaliśmy program ukierunkowany na nawiązanie już od pierwszej chwili relacji biznesowych i handlowych. Spotkania B2B odbyły się zgodnie z obowiązującym w Dubaju protokołem i zwyczajami biznesowymi oraz oczekiwaniami co do oferty potencjalnych partnerów. Po fakcie już wiemy, że to były bardzo cenne uwagi – powiedział Choiński. Dodał również, że przyjazd grupy polskich firm tylko na same spotkania z potencjalnymi odbiorcami jest efektywniejszy, bo cały wysiłek jest ukierunkowany na konkretny cel. Podkreślił, że w przyszłym roku na targi Związek zabierze więcej firm, bo są możliwości biznesowe.
Spójność w przekazie
Z punktu widzenia budowania narodowej marki na globalnym rynku dało się zauważyć, że w przypadku polskiej ekspozycji narodowej zmieniło się wiele na plus. Choć stoisko narodowe po raz ósmy na targach w Dubaju zorganizował Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa to wsparcie merytoryczne dla wszystkich zainteresowanych zapewnili pracownicy zagranicznego biura handlowego PAIH. W efekcie współpraca ta zapewniła spójny obraz Polski jako kraju produkującego żywność najwyższej jakości o zróżnicowanej ofercie. Co ważne, sposób marketingowej narracji nie tylko kładł nacisk na wyróżnienie polskiej żywności od innej, ale na podkreślenie, że jest ona mocno obecna na wielu rynkach pozaunijnych, co podkreśla jej status jako globalnej.