W chwili gdy ukraiński prezydent łączył się z Waszyngtonem z oblężonego Kijowa, CNN podawał, że niewymienione z nazwy państwa NATO przekazały Ukrainie rosyjskie systemy rakietowe S-300, samobieżne przeciwlotnicze zestawy rakietowe Osa oraz ręczne wyrzutnie 9K34 Strzała 3. To jakościowy skok, gdy idzie o broń dostarczaną przez Zachód Ukrainie, której trzon stanowiły do tej pory ręczne zestawy krótkiego zasięgu, jak przeciwlotnicze stingery czy przeciwpancerne javeliny.
– Jeśli prośba do NATO o strefę zakazu lotów jest zbyt wielka, to apeluję o przekazanie nam środków potrzebnych do pokonania Rosjan – mówił w emocjonalnym przemówieniu Wołodymyr Zełenski, wymieniając właśnie S-300, ale także myśliwce.
Polskie MiG-i
Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi uznała, że kapiąca ozdobami sala plenarna nie jest dobrym miejscem na przyjmowanie walczącego o przetrwanie Ukraińca, nawet wirtualnie. Obrady przeniesiono więc na tę okazję do utrzymanego w ciemnych kolorach Visitor’s Center. Kongresmeni przywitali i pożegnali Zełenskiego na stojąco. Na sali zapadła absolutna cisza, gdy prezydent odwoływał się do kluczowych wydarzeń amerykańskiej historii, jak atak na Pearl Harbour, ruch obywatelski Martina Luthera Kinga czy zamachy na Nowy Jork i Waszyngton. Chciał w ten sposób uzmysłowić Ameryce, w jak kluczowym momencie znajduje się Ukraina i świat.
– Jest rzeczą niespotykaną w dzisiejszych czasach słuchać takiego wystąpienia przywódcy walczącego o życie swoje, przetrwanie swojego narodu i uratowanie demokracji – uznał przewodniczący demokratycznej większości w Senacie Chuck Schumer.
Wiele wskazuje jednak na to, że na emocjach się nie skończy. A to dlatego, że nastroje w Kongresie i przed wystąpieniem Zełenskiego były bojowe. Wpływowy republikański senator Lindsey Graham złożył już w środę formalny projekt rezolucji domagający się zgody Białego Domu na przekazanie za pośrednictwem USA 26 polskich MiG-ów-29 Ukraińcom. Pomysł wysunięty w ub. tygodniu przez Warszawę został odrzucony przez Waszyngton. Teraz jednak nawet demokratyczni senatorowie, jak powracająca z wyjazdu na polsko-ukraińskie pogranicze Amy Klobuchar, są jego zwolennikami.