Koniec bezkarnego hejtu w sieci? Jest projekt o "ślepych" pozwach

Polska 2050 przygotowała projekt nowelizacji k.p.c., która umożliwi składanie pozwów w sprawach o naruszenie dóbr osobistych przeciwko anonimowemu internaucie. Jego personalia będzie musiał ustalić sąd.

Publikacja: 03.09.2024 04:32

Koniec bezkarnego hejtu w sieci? Jest projekt o "ślepych" pozwach

Foto: Adobe Stock

Problem w pociągnięciu do odpowiedzialności cywilnej internautów naruszających dobra osobiste innych osób wynika z anonimowości. Nawet jeśli internetowy „hejter” działa pod własnym nazwiskiem (co rzadko się zdarza), często jego ofiara ma trudności z pozyskaniem jego pozostałych danych niezbędnych do złożenia pozwu. Zgodnie z art. 126 § 2 k.p.c. niezbędne jest nie tylko podanie personaliów pozwanego, ale też wskazanie jego miejsca zamieszkania oraz podanie jego numeru PESEL.

Ślepy pozew uzupełni sąd

Bez tego nie można zainicjować postępowania. Na ten problem od lat zwracał uwagę m.in. rzecznik praw obywatelskich, który postulował wprowadzenie instytucji tzw. ślepego pozwu, na wzór rozwiązania funkcjonującego w USA. Pozwalałoby ono na wszczęcie postępowania nawet w sytuacji, gdy powód nie zna podstawowych danych pozwanego, który naruszył jego dobra osobiste w internecie. Projekt odpowiednich przepisów opracowali posłowie Polski 2050 zrzeszeni w parlamentarnym zespole do walki z hejtem.

Czytaj więcej

Prezes Polskiej Rady Biznesu: To anonimowość ułatwia hejt w sieci

Przewiduje on wprowadzenie do procedury cywilnej postępowania odrębnego w sprawie ochrony dóbr osobistych przeciwko osobom o nieznanej tożsamości. Sądem właściwym do rozpoznawania takich spraw mają być sądy okręgowe. W tym trybie powód składając pozew miałby oznaczać pozwanego jako „osoba nieznana”. Do zainicjowania sprawy wystarczające ma być wskazanie w jaki sposób doszło do naruszenia (wraz z udokumentowaniem tego w postaci wydruków, plików, zrzutów z ekranu etc.), podanie nazwy strony czy portalu, daty i godziny umieszczenia informacji w internecie i nazwy profilu lub loginu pozwanego.

Jednocześnie powództwo będzie musiało zawierać wniosek o zobowiązanie podmiotu świadczącego usługi drogą elektroniczną (np. portalu społecznościowego) do wskazania danych pozwanego.

Surowa kara za nieprzekazanie danych

Wówczas sąd w terminie 7 dni od złożenia pozwu ma występować z żądaniem do usługodawcy, za pośrednictwem którego doszło do naruszenia dóbr osobistych o nadesłanie wszystkich posiadanych danych pozwanego pod rygorem kary grzywny. Ten będzie miał na to siedem dni. Następnie w ciągu tygodnia od uzyskania tych danych sąd będzie się zwracał do przedsiębiorcy telekomunikacyjnego z żądaniem danych na temat już ustalonego użytkownika internetu. Ten również będzie miał na odpowiedź siedem dni.

Zgodnie z projektowanym art. 505[42] § 5 k.p.c. jeśli usługodawca lub przedsiębiorca telekomunikacyjny bez usprawiedliwionych powodów nie nadesłał wszystkich posiadanych danych, wówczas sąd będzie nakładał grzywnę w wysokości od 100 tys. zł do 1 mln zł. W przypadku gdy nie uda się uzyskać danych pozwanego wówczas sąd umorzy postępowanie z urzędu sporządzając uzasadnienie. Postanowienie to ma być zaskarżalne. Natomiast po uzyskaniu danych pozwanego, sąd będzie już dalej rozpoznawał sprawę według przepisów ogólnych.

-  Choć osobiście nie jestem zwolennikiem dodawania do k.p.c. kolejnych postepowań odrębnych, to jednak osoby, których dobra osobiste są naruszane anonimowo, powinny zyskać instrument do skutecznego dochodzenia swoich roszczeń na drodze cywilnej – mówi mec. Przemysław Szmidt, partner w kancelarii Filipiak Babicz.  - Po pierwsze, postępowań odrębnych jest już w kodeksie sporo, po drugie, skoro po uzyskaniu danych pozwanego sąd ma rozpoznawać sprawę według przepisów ogólnych, to odrębność istnieje tylko na etapie wstępnym. Widziałbym więc nowe przepisy dotyczące de facto wymagań formalnych pozwu anonimowego i procedury pozyskiwania danych pozwanego, wśród przepisów o warunkach formalnych pozwu – tłumaczy adwokat, który dodaje, że kluczowe jest, aby istnienie postępowania przeciwko osobom o nieznanej tożsamości było skorelowane z instrumentami nakazującymi przedsiębiorcom komunikacyjnym wskazanie danych anonimowego pozwanego. - Tak ma być i to z zagrożeniem karą grzywny od 100 tys. do 1 mln zł – zauważa. 

Czytaj więcej

Hejt w internecie: Wydawcy mediów nie chcą powrotu cenzury

Eksperci krytykują zbyt krótkie terminy

Poza tym projektodawcy mają nadzieję, że już sam fakt istnienia instytucji umożliwiającej zidentyfikowanie osób dokonujących naruszenia dóbr osobistych w sieci może zadziałać prewencyjnie i ograniczyć liczbę takich zjawisk. Jak podkreślają projektodawcy, publikacje na forach internetowych czy mediach społecznościowych naruszają dobra osobiste nie tylko sferze prywatnej, ale także mogą dotykać przedsiębiorców i stanowić zagrożenie dla prowadzonej przez nich działalności gospodarczej.

Tyle tylko, że – jak zwraca uwagę mec. Agnieszka Wiercińska, ekspert Pracodawców RP - zaproponowane przez projektodawców krótkie terminy, tak dla przedsiębiorców jak i dla sądów, mogą się okazać nierealne.

- Choć bardzo bym chciała by usługodawcy byli zobowiązani do tego, by szybko reagować na prośby sądów czy organów ścigania, to siedmiodniowy termin na odpowiedź jest bardzo krótki. Być może mógłby on być dłuższy gdyby w projekcie przewidziano możliwość uzyskania zabezpieczenia, w postaci zablokowania tej treści na czas tej procedury. Byłoby to lepsze rozwiązanie niż krótkie terminy i możliwość nałożenia gigantycznej grzywny – wskazuje ekspertka, która dodaje, że z punktu widzenia cyfrowych gigantów nawet tak duża sankcja nie stanowi problemu nie do udźwignięcia, ale już dla małego polskiego dostawcy usług, który będzie miał problem z tak szybkim udostępnieniem danych, może to być duży problem.

1 mln

Nawet tyle może wynieść grzywna nałożona na usługodawcę lub przedsiębiorcę telekomunikacyjnego

za nieprzekazanie wszystkich posiadanych danych na żądanie sądu. Najniższa kara to 100 tys. zł

Jej zdaniem także siedmiodniowy termin zakreślony dla sądu, w którym musi on dokonać oceny czy istnieje wysokie prawdopodobieństwo czy do naruszenia doszło i zwrócić się do dostawcy usług o przekazanie danych,  jest nierealny dla sądów powszechnych, zajmujących się wszystkimi sprawami cywilnymi.

Czytaj więcej

Nowoczesna chce wprowadzenia "ślepego pozwu" do walki z fake news

Nie przyspieszą długoletnich procesów

- Dlatego należałoby przypisać kompetencje do oceny tych ślepych pozwów wyspecjalizowanym sądom. Można to powierzyć sądom własności intelektualnej, które ocierają się o rynek elektroniczny, więc znają sposób jego funkcjonowania i są dużo szybsze niż sądy powszechne zajmujące się wszystkimi sprawami, albo stworzenie nowego wyspecjalizowanego sądu, który zajmowałby się wszystkimi niezgodnymi z prawem treściami w internecie, nie tylko sprawami o naruszenie dóbr osobistych – mówi mec. Agnieszka Wiercińska, ekspert Pracodawców RP.  – Zwłaszcza, że problemem dotyczy nie tylko etapu ustalenia danych naruszyciela, ale także tego, że później, po ustaleniu jego danych, te postępowania w sprawie o ochronie dóbr trwają bardzo długo. Tak samo jak postępowania przeciwko usługodawcom, którzy nie usuną później treści naruszających czyjeś dobra osobiste – konkluduje mec. Wiercińska.

Zatem możliwość uzyskania zabezpieczenia z jednej strony, i powierzenie tych spraw wyspecjalizowanym sądom z drugiej, pozwoliłoby w sposób efektywny walczyć z internetowych hejtem.  

Problem w pociągnięciu do odpowiedzialności cywilnej internautów naruszających dobra osobiste innych osób wynika z anonimowości. Nawet jeśli internetowy „hejter” działa pod własnym nazwiskiem (co rzadko się zdarza), często jego ofiara ma trudności z pozyskaniem jego pozostałych danych niezbędnych do złożenia pozwu. Zgodnie z art. 126 § 2 k.p.c. niezbędne jest nie tylko podanie personaliów pozwanego, ale też wskazanie jego miejsca zamieszkania oraz podanie jego numeru PESEL.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań
Prawo karne
Prof. Matczak o zatrzymaniu Ryszarda Czarneckiego: Władza lubi pokazać siłę
Płace
Biznes rozczarowany po zaskakującej decyzji rządu. Związkowcy zadowoleni
Sądy i trybunały
Ostre oświadczenie I Prezes SN. Małgorzata Manowska oburzona planami rządu
Zawody prawnicze
Prezydent wręczy nominacje pozostawionym na lodzie absolwentom KSSiP
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne