Naukowcy z kanadyjskiego Uniwersytetu McMaster przeanalizowali tysiące dokumentów z okresu 300 lat. Wśród nich znajdowały się między innymi testamenty, rejestry parafialne czy akty zgonu. Celem badaczy było znalezienie wzorów rozprzestrzeniania się zarazy w populacji.
Dżuma, jedna z najbardziej śmiertelnych infekcji bakteryjnych w historii ludzkości, spowodowała około 50 milionów zgonów w średniowiecznej Europie. Nazywano ją wówczas „Czarną Śmiercią”. Choroba, choć rzadka i obecnie uleczalna antybiotykami, wciąż występuje. Jej przypadki odnotowano między innymi w Chinach i Stanach Zjednoczonych.
Wielka zaraza miała miejsce w Londynie w latach 1665–1666. Jak szacują naukowcy, zmarło wówczas od 75 tys. do 100 tys. osób, czyli około piątej części populacji miasta. Uważa się, że była to dżuma, wywołana przez bakterię Yersinia pestis, której roznosicielami były szczury. Jej zasięg był jednak o wiele mniejszy niż zasięg Czarnej śmierci, epidemii obejmującej zasięgiem całą Europę od 1347 do 1353 roku.
Badacze zaznaczają, że nastąpiło „uderzające przyspieszenie” przenoszenia zarazy między Czarną Śmiercią w 1348 roku, a „wielką dżumą” w 1665. Wnioski z badań opublikowano w czasopiśmie „Proceedings of the National Academy of Sciences”.
David Earn, profesor na wydziale matematyki i statystyki w McMaster i główny autor badań, powiedział w rozmowie z CNN, że podczas gdy przypadki dżumy w Londynie podwajały się co sześć tygodni w XIV wieku, w XVII wieku zwiększały się co tydzień o 1,5. - To ogromna różnica - podkreślił. Genetyk ewolucyjny Hendrik Poinar dodał jednak, że choć rozprzestrzenianie się choroby przyspieszyło, dotychczasowe analizy genetyczne wskazują, że mogła choroba mogła stać się mniej zaraźliwa. - Większość zmian, które zachodzą w epidemiologii choroby można przełożyć na interwencję człowieka lub rzeczy, które mają miejsce poza faktyczną genetyką wirusa - powiedział. Szacunki związane z „szybkością” epidemii, w połączeniu z tym, co wiemy o biologii dżumy, sugerują, że choroba ta nie rozprzestrzeniała się głównie poprzez kontakty międzyludzkie, a raczej przez ukąszenia zarażonych insektów.