Dostawcy owoców i warzyw z krajów, które Kreml nazywa „przyjaznymi”, w związku z załamaniem rubla anulowali szereg kontraktów eksportowych do Rosji, dowiedział się ze źródeł rynkowych specjalistyczny portal EastFruit. Odwołanie uzgodnionych dostaw wpłynęło na import rosyjski z Turcji, Egiptu i Iranu. Spółki z tych krajów domagają się rewizji cen, by odzwierciedlały one zwiększone ryzyko walutowe.
Katastrofalna inflacja i słaby rubel
Rosyjscy ekonomiści uważają, że ostatnie oficjalne dane o inflacji to „prawdziwa katastrofa”. Spośród 100 towarów znajdujących się w koszyku konsumenckim Rosstatu (urząd statystyczny) 74 podrożały. Jeśli obecne tempo wzrostu cen utrzyma się przez cały rok, osiągnie 16 proc. – poziom z początku XXI wieku.
Od początku listopada rubel stracił na wartości ponad 10 proc. względem dolara i euro, w wyniku zaostrzenia amerykańskich sankcji finansowych, które dotknęły 50 rosyjskich banków, w tym kluczowy dla handlu zagranicznego Gazprombank.
Czytaj więcej
W ciagu ostatniej doby rubel stracił do dolara 8,5 procent w wyniku paniki, jaka rozpętała się na rosyjskim rynku walutowym po objęciu amerykańskimi sankcjami Gazprombanku. Bank Rosji musiał interweniować. Dziś podjął decyzję mającą uspokoić i ustabilizować rynek.
W środę 27 listopada kurs amerykańskiej waluty na Forex wzrósł powyżej 114 rubli, a euro po raz pierwszy od marca 2022 roku przekroczyło 120 rubli. Na moskiewskiej giełdzie, gdzie z powodu sankcji wstrzymano handel dolarem i euro, juan gwałtownie wzrósł: jego kurs osiągnął 15,2 rubla, co było także rekordem od półtora roku. Od początku sierpnia rubel osłabił się o 25 proc., przyspieszając inflację importowanych towarów. Sprzedawcy warzyw i owoców, które zimą sprowadzane są głównie z zagranicy, już zaczęli wstrzymywać towary, spodziewając się wzrostu cen – pisze EastFruit.